Zbyt silne reakcje stresowe w określonych sytuacjach świadczą o tym, że nasz układ nerwowy tak właśnie „nauczył się” na nie reagować – z różnych powodów, w tym biologicznych i sytuacyjnych. Może warto spróbować się z nim zaprzyjaźnić?
Zbyt silne reakcje stresowe w określonych sytuacjach świadczą o tym, że nasz układ nerwowy tak właśnie „nauczył się” na nie reagować – z różnych powodów, w tym biologicznych i sytuacyjnych. Może warto spróbować się z nim zaprzyjaźnić?
Pomagający też czasem potrzebują pomocy. Bowiem wspierając w trudnych momentach osoby, które przeżyły traumę, również są narażeni na doświadczenie traumy, a konkretnie wtórnego stresu traumatycznego. Dlatego istotne jest, by niosąc pomoc innym, nie zapomnieć o sobie.
Chcemy, by nasze dzieci wiodły szczęśliwe życie, były zaradne, samodzielne, autonomiczne, by potrafiły dawać wsparcie, budując tym samym głębokie i pełne relacje z innymi. To, co jest ważne w budowaniu zdrowej autonomii, to umiejętne stawianie granic.
Rozstania bywają tak różne, jak różne bywają związki, a związki tak odmienne, jak osoby, które je tworzą. Niekiedy zakończenie relacji to długofalowy, oparty na wzajemnym porozumieniu proces, a czasem nagła ucieczka ze związku, który nas krzywdzi. To o czym warto wtedy pamiętać, to zaopiekowanie się samym sobą, gdy doświadczamy trudnych emocji.
Natłok myśli, pisanie w głowie czarnych scenariuszy, ciągłe rozpamiętywanie minionych zdarzeń... Efekt? Problemy z zaśnięciem lub nocne wybudzenia. Jak sobie z tym poradzić? Sen jest czułym barometrem naszych emocji, dlatego metody autoterapeutyczne oraz przestrzeganie zasad higieny snu bywają skuteczniejsze niż tabletka.
Jak radzić sobie w trudnych czasach? Trudnych – znaczy zagrażających, nieprzewidywalnych, przerażających. Co z nami? Co z naszą przyszłością, skoro świat stał się tak okrutny i nieprzewidywalny, skoro możliwa jest agresja łamiąca wszelkie prawa człowieka?
„Bo ty zawsze…”, „Bo ty nigdy…” – takie słowa to stały element niemal każdej kłótni. Mają zdecydowanie atakujący charakter, więc już po chwili okładamy się nawzajem słowami i decybelami. A gdyby tak podejść w inny sposób? Nie traktować słów jako ciosów, przed którymi trzeba się bronić? Uznać je za nieumiejętny sposób wyrazu frustracji oraz niezaspokojonych potrzeb i wspólnie poszukać rozwiązań?
Nie chcemy, aby nasze dzieci się smuciły, bały albo denerwowały. Problem w tym, że nie uchronimy ich przed takimi emocjami. Możemy jednak sprawić, że będą je właściwie rozpoznawać, nazywać i rozumieć. To prosta, choć niełatwa droga do otwartości, pewności siebie i poczucia własnej wartości.
Wewnętrzny krytyk skupia się na deficytach, potępianiu i karaniu. Patrzy w przeszłość i wypomina stare błędy. Współczujące Ja zaś koncentruje się na tym, co zrobiliśmy dobrze, na zauważaniu dobrych intencji i starań. Podkreśla progres, daje nadzieję, z ufnością spogląda w przyszłość.
Psychoterapia własna już wiele lat temu przestała być tematem tabu – czymś, czego należy się wstydzić. Stała się natomiast częścią świadomego zadbania o siebie, przepracowania tego, co nas blokuje i impulsem do rozwoju.
Znamy przeróżne zalety kwiatów, krzewów i drzew. Badacze co rusz odkrywają nowe. I dlatego stworzyli formę terapii, która te niezwykłe właściwości roślin wykorzystuje do leczenia różnych zaburzeń i przypadłości. Ta metoda to hortiterapia.