W pułapce trwania, czyli co robić, kiedy utkniemy

Poradnik pozytywnego myślenia na czas wyzwań


Lata temu dotarło do mnie, że chcę zmienić zawód i zająć się rzeczami innymi niż te, które wówczas robiłem. To przeświadczenie nie pojawiło się od razu. Było raczej efektem długiego – z perspektywy czasu zbyt długiego – i bolesnego procesu przechodzenia od myśli i uczuć do działań.

POLECAMY

Od kiedy pamiętam, miałem w sobie bliżej niezidentyfikowany obszar, który popychał mnie do działania i zmiany. Jednocześnie, na drugim końcu huśtawki, zawsze umiejscawiał się odwrotny, całkowicie jakby przeciwstawny obszar, który mnie od tych rzeczy brutalnie odwodził, wywołując zdecydowanie nieprzyjemne emocje. To tak, jakby mieć dwa zestawy – komplet pchających naprzód tłoków naprzeciw super wytrzymałych klocków hamulcowych w zaciskających się na tarczy szczękach. I od zawsze te wewnętrzne siły leżały u podstaw mojego paraliżu w podejmowaniu działań. W codzienności objawiało się to niekończącym się czekaniem, wahaniem i zwlekaniem. 

Mimo tego ten wahadłowy mechanizm jest dla mnie bezcenny. Przez lata nauczyłem się go dobrze rozumieć i używać, żeby podejmować decyzje, które w długim terminie okazują się być dobre. Za każdym razem, gdy udaje mi się pokonać własne ograniczenia i przełożyć to, co dzieje się wewnątrz, na to, co zewnętrzne, przybierające formę działań, jest to kolejny klocek dobudowujący do mojego rozwoju i umiejętności radzenia sobie osobiście i zawodowo. 

W całym procesie odkładania na później i czekania do ostatniej możliwej chwili, kiedy już nie ma wyboru – poza tym, że trzeba to czekające „coś” wreszcie zrobić, najważniejsze dla mnie jest diagnozowanie sił zaciskających „szczęki”. To one w znacznej 
mierze są odpowiedzialne za paraliż działania, niejednokrotnie trwający miesiącami. I choć sam tego ślimaczego tempa nie znoszę, przyspieszenie go jest w praktyce niezmiernie trudne. 

Gdy pracowałem jako trener zgoła innych kompetencji niż tych, w których obecnie wspieram moich klientów, zaczęło we mnie narastać poczucie znużenia, wypalenia i braku sensu. Jeśli kładziesz się wieczorem spać, a w Twojej głowie pojawiają się znienawidzone jęki i stękania umysłu wynikające ze świadomości, że jutro znowu musisz wstać i przetrwać kolejny dzień robienia tego, co już Cię nie cieszy, to wiesz, o cz...

Pozostałe 80% artykułu dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.



 

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI