Ten wspaniały Leni

Między słowami

W tym roku obchodzimy setną rocznicę urodzin Leonarda Bernsteina.

W karierze pomógł mu grecki dyrygent i amerykański kompozytor Copland, a może przede wszystkim szczęśliwy traf, kiedy to zastąpił chorego Brunona Waltera na scenie muzycznej świątyni – Carnegie Hall. Był człowiekiem wielu talentów: dyrygował, komponował, prowadził popularyzatorskie koncerty i programy, pisał książki i felietony. Umiał docierać do publiczności, zarówno tej najmłodszej, jak i do seniorów. Pomagała mu w tym olbrzymia wiedza, poczucie humoru i charyzma, która wszystkie poczynania znaczyła osobistym stemplem. Oczywiście mowa o Leonardzie Bernsteinie.

POLECAMY

Pierwszy raz zobaczyłem go na koncercie w Carnegie Hall. Chciał, żeby publiczność go wielbiła. Przed występem witał ją w hallu, rozmawiał niemal z każdym. Zauważyłem, że przed samym koncertem denerwował się i wydawał się nieobecny – a zatem nawet najwięksi podlegają takim stanom, zapewne z powodu olbrzymiej odpowiedzialności i świadomości,...

Pozostałe 80% artykułu dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.



 

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI