Pokolenie T - żeńskie tsunami

Wstęp

Prof. dr hab. Janusz Czapiński jest psychologiem, wykładowcą na Wydziale Psychologii Uniwersytetu Warszawskiego i prorektorem Wyższej Szkoły Finansów i Zarządzania. Opracował kilka teorii dotyczących emocjonalnych i poznawczych mechanizmów adaptacji, między innymi cebulową teorię szczęścia, teorię pozytywno-negatywnej asymetrii i teorię niewdzięczności społecznej. Zajmuje się psychologią zmiany społecznej. Od 1991 roku we współpracy z ekonomistami, socjologami i demografami prowadzi badania nad jakością życia Polaków.

Dorota Krzemionka-Brózda: Badania prowadzone w ramach „Diagnozy społecznej 2005” pokazują, że pojawiło się nowe pokolenie dziewcząt. Mówi Pan o nich: żeńskie tsunami. Jakie są te szesnastolatki?
Janusz Czapiński: – Są zarażone straszną patologią. We wszystkich dotychczasowych badaniach dziewczęta zdecydowanie ustępowały, jeżeli chodzi o złe zachowanie, swoim rówieśnikom. To chłopcy więcej pili i palili. Teraz chłopcy wygrzecznieli, a dziewczęta dorównały, a nawet przegoniły swoich kolegów: ćpają i palą więcej, piją tyle samo. One mnie po prostu przeraziły. Kiedyś w rozmowie nazwałem je sukami. Są bezwzględne, nietolerancyjne, konserwatywne – w sensie utrwalania struktury społecznej opartej na hierarchii siły. W ich obrazie świata silniejsi są na górze, słabsi na dole – i niech ci słabi zginą. Na pytanie, czy wszystkie narody powinny być równe, odpowiadają, że absolutnie nie! Czy wszyscy ludzie zasługują na szacunek? Ich zdaniem: nie! Są lepsi i gorsi!

Rozumiem, że to jest statystyczny obraz, i patologia dotyczy tylko pewnego procentu dziewcząt?
– Tak, ale to przełamanie pokoleniowe jest bardzo wyraźne. Istnieje wręcz przepaść między współczesnymi szesnastolatkami a ich dwa, trzy lata starszymi koleżankami, które w ich wieku były absolutnie różne. Zarazem ze wszystkich badanych osób te szesnastoletnie dziewczęta czują się najbardziej dyskryminowane. No ale mają powód, by tak się czuć. Swoim zachowaniem wywołują odrzucającą reakcję otoczenia.

– Czy ma Pan hipotezę co do genezy tego zjawiska?
– Postawiłem dwie hipotezy. Jedna to czysto psychologiczna, dynamiczna interpretacja, że o tym, jaki człowiek będzie, decydują jego doświadczenia z najwcześniejszego dzieciństwa, z pierwszych trzech lat życia. Te dziewczęta są pierwszym pokoleniem transformacji. Urodziły się tuż przed zmianą systemu lub w jej trakcie. Przypomnijmy sobie, co się wtedy działo z dorosłymi, z rodzicami tych dziewcząt. Pamiętam rozhisteryzowaną kobietę, która biegała po ulicy Grzybowskiej i zawodziła, że zamknęli jej „Różę Luksembur...

Pozostałe 80% artykułu dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.



 

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI