Perełka

Style życia

Totalitarne skłonności rosną dziś jak na drożdżach. Ciasto już rośnie. I – niestety – to my mamy obowiązek je popsuć.

„Perełka kłamie” – zauważyła starsza kobieta, zanim nachyliłem się w celu pogłaskania rozradowanej światem seterki. Kłamstwem nie była psia radość, lecz skowyt, jaki z siebie wydała suczka. Otóż – tak niektóre rasy miewają – zwykle cierpiała na zapalenie uszu. Dotknięcie uszu równało się bólowi. A ponieważ wszystko wskazywało na to, że moja ręka zetknie się z jej uchem, ból poczuła z wyprzedzeniem, czemu zresztą dała rozpaczliwy wyraz. A w takim razie pozwoliłem sobie pogłaskać pieska, skoro już odcierpiał. Perełka piesku było na imię.

Słodki seter zmienił sekwencję zdarzeń, tyle że nikogo nie ołgał, lecz prędzej ostrzegał o tym, co się stanie. Perełka, wolno chyba tak stwierdzić, przejawiła zrozumiały niepokój przed przyszłością. A jeśli nawet psy się martwią, to i ludzie powinni, prawda?

POLECAMY

I tak właśnie jest. Opowiem na człowieczym przykładzie.

Kris...

Ten artykuł jest dostępny tylko dla zarejestrowanych użytkowników.

Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się.

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI