Nierówność w szkolnych salach

Mózg i umysł Praktycznie

Decydując o karze, jaką uczeń powinien ponieść za przewinienie, starajmy się oceniać sytuację jednostkowo, nie brać pod uwagę wcześniejszych zdarzeń. Tylko w ten sposób przełamiemy własne przekonania o tym, czy uczeń jest wichrzycielem i czy jego zachowania to element szerszego wzorca.
 

W Stanach Zjednoczonych istnieją bardzo duże dysproporcje rasowe w karach za naruszanie dyscypliny szkolnej. Wyniki ankiety przeprowadzonej przez Urząd Praw Obywatelskich (Office for Civil Rights) w 2012 roku wskazały, że chociaż czarnoskórzy uczniowie stanowili 16,7 proc. badanych, a biali 54,9 proc., to aż co trzeci czarnoskóry uczeń był przynajmniej raz zawieszony, natomiast spośród białych taka kara spotkała 27,3 proc. Te dysproporcje były jeszcze większe w przypadku wielokrotnych zawieszeń: co najmniej dwukrotnie zostało tak ukaranych 44,3 proc. badanych młodych Afroamerykanów oraz 32,6 proc. jasnoskórych uczniów. Odmienne traktowanie uczniów w zależności od koloru skóry może się przyczyniać do stwierdzanych w wielu badaniach niższych osiągnięć szkolnych czarnoskórych uczniów (w porównaniu do białych rówieśników), częstszego porzucania przez nich szkoły i częstszego trafiania do więzienia.

POLECAMY

Nie jest jednak jasne, co tak naprawdę odpowiada za te dysproporcje w karaniu za złe postępowanie: różnice w zachowaniu uczniów różnych ras czy odmienne ich traktowanie przez nauczycieli. Jeśli prawdą jest to ostatnie, rodzi się pytanie o psychologiczny mechanizm wpływu rasy na tak zróżnicowane reagowanie wychowawców na naruszanie dyscypliny szkolonej.
Te kwestie postanowili rozstrzygnąć Jason A. Okonofua i Jennifer L. Eberhardt z Uniwersytetu Stanforda. W tym celu przeprowadzili dwa badania, których wyniki ukazały się w kwietniowym numerze prestiżowego amerykańskiego czasopisma „Psychological Science”.

Celem pierwszego eksperymentu było zbadanie wpływu rasy ucznia na reakcje nauczycieli związane z drobnym naruszeniem dyscypliny. W badaniu uczestniczyło 53 aktywnych zawodowo nauczycieli, których średnie doświadczenie w nauczaniu wynosiło 14 lat. Badacze pokazali im zdjęcie gimnazjum i poprosili, aby wyobrazili sobie, że w nim uczą. Potem przedstawili badanym arkusze wyników szkolnych ucznia, który dwukrotnie źle się zachował: za pierwszym razem była to niesubordynacja, a za drugim – przeszkadzanie podczas lekcji.

Następnie naukowcy zapytali nauczycieli, jak ciężkie ich zdaniem było każde przewinienie, jak bardzo przeszkadzało w utrzymaniu porządku w klasie, jak bardzo by ich zirytowało, jak surowo uczeń powinien zostać ukarany. Na każde z pytań badani odpowiadali na skali od 1 do 7, na której 1 oznaczało „wcale”, a 7 – „bardzo”, przy czym odpowiedzi na pierwsze trzy pytania zostały potraktowane łącznie jako określenie „problematyczności” zachowania. Nauczyciele mieli też ocenić, na ile byliby skłonni uznać tego ucznia za wichrzyciela (ang. troublemaker) oraz jakie jest prawdopodobieństwo, że uczeń to czarnoskóry nastolatek. Obu ocen nauczyciele dokonywali na skali od 1 do 5, na której 1 oznaczało „wcale”, a 5 – „bardzo”.

Darnell bardziej winny niż Jake

Każdy nauczyciel dostawał te same dane ucznia, tyle że badacze manipulowali jego rasą, nadając mu imię stereotypowo kojarzone z Afroamerykanami (Darnell lub Deshawn) albo białymi (Greg lub Jake). Okazało się, że chociaż nauc...

Pozostałe 80% artykułu dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.



 

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI