Jak mówić o Bogu i jak o Nim milczeć

Style życia

Jest wiele rzeczy, o których powinniśmy dzisiaj mówić, i wiele rzeczy, o których powinno się milczeć i pozwolić im dojrzewać. Warto rozmyślać i żyć tak, abyśmy we właściwym czasie mogli złożyć sprawozdanie z nadziei.

Zapraszamy również do przeczytania innego artykułu: Młodzież, która odchodzi od Boga

Jak mówić dzisiaj o Bogu – i jak dzisiaj o Nim milczeć? Czy można dzisiaj milczeć o Bogu i jednocześnie dawać świadectwo Boga? (…) Co znaczy więc owo „dzisiaj”? W jakim czasie, w jakiej epoce żyjemy „dzisiaj”? Która jest godzina? 

POLECAMY

Czy ciągle jeszcze stoimy u progu historii chrześcijaństwa, jak twierdzą Teilhard de Chardin i kardynał Lustiger? Czy chrześcijaństwo leży na łożu śmierci, jak uważał Voltaire i jak sądzą autorzy „nowego ateizmu”?

Proponuję inną odpowiedź: chrześcijaństwo w Europie znajduje się na etapie południowego znużenia, sjesty. Nie umarło, tylko śpi. Książkę, którą właśnie piszę, zatytułowałem Popołudnie chrześcijaństwa.

Rozwijam w niej myśl, która zajmuje mnie już od lat. Opiera się ona na metaforze, którą wykorzystywał twórca psychologii głębi Carl Gustav Jung, omawiając dynamikę ludzkiego życia.

Według Junga młodość i wczesna dorosłość są podobne do przedpołudnia. Na tym etapie życia człowieka budowane są zewnętrzne struktury osobowości, przyjmowana jest określona pozycja społeczna i rola zawodowa. Potem następuje „kryzys południa”, czas znużenia, w którym dopada nas demon acedii – pokusa ulegania ospałości, zmęczeniu, obrzydzeniu, przesytowi (dzisiaj mówimy raczej o depresji i syndromie wypalenia). Mimo to Jung dostrzega w kryzysie szansę. W „kryzysie południa” – który może się manifestować problemami zdrowotnymi, zawodowymi czy małżeńskimi albo utratą energii i zainteresowania tym, co do tej pory wypełniało nasze życie – jesteśmy często konfrontowani z obszarem, który zaniedbaliśmy, zaniechaliśmy lub nawet zdusiliśmy przez jednostronność pierwszej połowy życia. Introwertyka może zaskoczyć nagły i mocny pociąg do tego, co zewnętrzne i światowe. W zbyt racjonalnej osobie może obudzić się burzliwie jej emocjonalność, a w skrajnie emocjonalnej osobie – jej racjonalność. Według Junga do wielkich zadań życia należy dążenie do zjednoczenia przeciwieństw, do wewnętrznej integracji przeciwnych biegunów. W ten sposób człowiek dojrzewa do obrazu Boga, który jest „complexio oppositorum” (połączeniem przeciwieństw).

Kto przeszedł przez „kryzys południa”, ten jest przygotowany do zadań popołudnia doczesnej wędrówki. Owszem, może się również zdarzyć, że zmarnujemy popołudnie swojego życia przez to, że stale tylko odkurzamy i doskonalimy to, co zewnętrzne i fasadowe – karierę, majątek. Prawdziwym życiowym zadaniem jest dotarcie do głębi. Wtedy również śmierć, koniec naszych dni nie musi być rozpaczliwym upadkiem w noc niebytu, lecz świętem nowego początku. Zdaniem Junga dopiero popołudnie ziemskiej wędrówki jest prawdziwym kairos duchowego życia, momentem zwrotnym, i czasem na podjęcie wielkich...

Pozostałe 80% artykułu dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.



 

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI