Dwa tysiące stóp pod ziemią 

Zdrowie i choroby Laboratorium

Przez ponad dwa miesiące 33 chilijskich górników tkwiło 688 metrów pod powierzchnią ziemi. Nikt jeszcze nie przebywał w takich warunkach tak długo. Stłoczeni w zamkniętej przestrzeni, skazani na siebie i odcięci od świata - przetrwali. A ich doświadczenie stało się okazją, by dowiedzieć się, jakie są skutki długotrwałej izolacji. Co ułatwia przetrwanie w takich warunkach, a co utrudnia?

Przez dwa miesiące chilijscy górnicy znajdowali się w sytuacji uwięzienia. Tkwili pod ziemią wbrew swej woli, w wyniku katastrofy. Mężczyźni doświadczyli izolacji, oddaleni od bliskich, wyłączeni z dotychczasowych zajęć. Można też mówić o warunkach deprywacji sensorycznej. Niewątpliwie 700 metrów pod ziemią dopływ bodźców jest ograniczony: panuje tam ciemność, duchota i wysoka temperatura. W tej traumatycznej sytuacji
górnicy odczuwali niepewność, lęk, nudę i deprywację wielu podstawowych potrzeb fizjologicznych, psychologicznych i społecznych.

POLECAMY

Osamotnieni, uwięzieni, wyłączeni
Od wielu lat psychologowie prowadzą eksperymenty i badania nad skutkami przebywania w takich szczególnych, ekstremalnych warunkach. Opisali, czego doświadczają ludzie w różnych naturalnych sytuacjach deprywacji, na przykład piloci prowadzący samoloty na dużych wysokościach, emigranci przeżywający izolację społeczną, dzieci odseparowane od swojego normalnego środowiska, osoby miesiącami przebywające w szpitalu. Często badaczom „z pomocą” przychodzi przypadek, stwarzając sytuacje izolacji. Zdarza się, że w wyniku katastrofy lotniczej ludzie na długo pozostają uwięzieni w trudno dostępnym terenie – tak jak bohater filmu „Cast Away” (polski tytuł „Poza światem”). Przed laty szeroko opisywany był dramat pasażerów urugwajskiego samolotu, który rozbił się w 1972 roku w Andach. Aż 32 osoby przeżyły katastrofę, wiele z nich było rannych. Zagubieni w wysokich górach rozbitkowie daremnie czekali na ekipy ratunkowe. Przez 71 dni zmagali się z mrozem, głodem, lawinami, zwątpieniem, ranami i osamotnieniem. Przetrwała połowa z nich. By przeżyć, musieli pokonać wewnętrzny opór i żywić się ciałami zmarłych osób. Rok wcześniej w kopalni „Mikulczyce-Rokitnica” w Zabrzu doszło do zawału. Jeden z górników, Alojzy Piontek, przetrwał pod ziemią aż tydzień, w zupełnej ciemności i izolacji. Jadł swoje buty, żuł stylisko od łopaty, pił własny mocz.

Sytuacje deprywacji i izolacji bywają elementem zadań, jakich się podejmujemy. Doświadczają ich ludzie podczas ekspedycji wysokogórskich lub speleologicznych, a także rejsów dalekomorskich, wypraw polarnych oraz podczas misji kosmicznych. Do takich sytuacji odnoszą się w psychologii pojęcia: deprywacja, izolacja, ograniczenie dopływu bodźców zmysłowych i społecznych, zredukowanie modalności i złożoności bodźców, naprzemienna redukcja różnych rodzajów bodźców (np. albo wzrokowych, albo słuchowych, albo czuciowych), osamotnienie, uwięzienie itp. Większość z tych pojęć trafnie opisuje psychologiczną sytuację, w jakiej znaleźli się chilijscy górnicy.

Literatura przedmiotu dostarcza licznych danych na temat ludzkich reakcji w takich warunkach oraz na temat psychologicznych kosztów radzenia sobie z nimi. Najlepiej przebadane są eksperymentalne sytuacje deprywacji, polegającej na ograniczeniu lub całkowitym pozbawieniu dopływu bodźców. W takich sytuacjach pojawiają się zmiany w zachowaniu – zarówno niespecyficzne, jak i specyficzne. Te pierwsze wynikają z funkcjonowania naszego mózgu w warunkach obniżonego poziomu stymulacji, gdy bodźców jest mniej i są one słabsze lub pozbawione znaczenia. Zmiany specyficzne natomiast zależą od tego, jakiego typu jest to sytuacja deprywacji i jak długo trwa. Reakcje ludzi na takie sytuacje różnią się w zależności między innymi od typu ich temperamentu, a także od wielkości i składu grupy, w jakiej przebywają.

Nasz mózg, by prawidłowo funkcjonować, potrzebuje dopływu nie tylko informacji, ale również bodźców. Zgodnie z modelem optimum stymulacji C. Leuby, zarówno zbyt niski poziom stymulacji (deprywacja sensoryczna), jak i zbyt wysoki jej poziom (przeciążenie stymulacyjne) mają charakter awersyjny, wiążą się z odczuwanym stresem i spadkiem sprawności działania.

Okrutny raj
Największy stres wywołują dwa typy deprywacji. Pierwsza to „redukcja możliwości strukturalizacji bodźca”, która polega na pozbawieniu bodźca sensu i znaczenia. Typowym przykładem są badania eksperymentalne W. Herona, W.H. Bextona i T.H. Scotta z McGill University w Kanadzie, przeprowadzone w latach 60. ubiegłego wieku. Studentom uczestniczącym w eksperymencie oferowano 20 dolarów dziennie tylko za to, że leżeli bezczynnie w wygodnych łóżkach. Uczestnicy mieli na oczach opaskę, która wprawdzie przepuszczała światło, lecz uniemożliwiała im spostrzeganie kształtów. Przedramiona unieruchomiono im i okryto specjalnymi cylindrami, które uniemożliwiały jakiekolwiek wrażenia czuciowe. Na uszy zaś założono im słuchawki, w których słychać było tylko tzw. biały szum. W tego typu sytuacji dochodzi do deprywacji percepcyjnej, poziom stymul...

Pozostałe 80% artykułu dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.



 

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI