Czytać bezinteresownie

Style życia

Czytajmy tak, żeby wejść w świat książki i być Anną, Raskolnikowem czy Wieniczką wędrującym w pijanym śnie z Dworca Kurskiego w Moskwie do Pietuszek, do ukochanej i dziecka.

Sztuka tylko wtedy spełnia swoje terapeutyczne zadanie – jest, jak chcieli Grecy, wstrząsającym katharsis oczyszczającym ciało, umysł i duszę – jeśli obcujemy z nią całkowicie bezinteresownie. Coraz trudniej o to dzisiaj, w niemal wszystkich dziedzinach życia. Od wielu lat obserwujemy wielki sukces reportaży i wszelkich biografii, bo… jeżeli już czytać, to po coś: aby się czegoś dowiedzieć, lepiej zrozumieć świat i rządzące nim mechanizmy. Ja sama tęsknię do bezinteresownego czytania. Z czasów mojej studenckiej młodości pamiętam neony nad księgarniami obwieszczające „Literatura piękna”. Można było kupić Wojnę i pokój Tołstoja,

Ciemne aleje Bunina albo pięciotomowe wydanie Słowackiego, Ferdydurke Gombrowicza, Sklepy cynamonowe Schulza czy Moskwę – Pietuszki Jerofiejewa. Dzisiaj w Empiku jest bogaty wybór reportaży, kryminałów, biografii i książek kucharskich,...

Ten artykuł jest dostępny tylko dla zarejestrowanych użytkowników.

Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się.

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI