Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.
Dla DDA złość jest czymś niedobrym, czego trzeba unikać, nie pozwalać, aby się ujawniła. DDA nie zdają sobie sprawy z tego, że może ona dawać energię do zmiany, do przywrócenia porządku, do rozstania się z tym, co złe i szkodliwe.
DDA noszą w sobie wiele łez, a każda z nich związana jest z czymś, co bezpowrotnie straciły. Za każdą z nich kryje się informacja o niezaspokojonych dziecięcych pragnieniach. Dlatego tak ważne jest pozwolenie sobie na płacz, na okazanie smutku i żalu.
Jestem DDA. Przeszłam terapię i mimo ciągłych trudności życiowych prę do przodu. Często jest mi bardzo trudno, miewam stany depresyjne, nieraz przychodziły myśli samobójcze. Generalnie rzecz biorąc, moje życie było czarne albo białe.
Mam dość bycia DDA, ponieważ nie byłam nigdy dzieckiem. A nawet jeśli byłam, to tego nie pamiętam. Byłam tylko o rok starsza od moich najbliższych koleżanek, ale już wtedy ich mamy mówiły o mnie Duża Basia.
Odbudowa zaufania do dorosłych i do siebie, akceptacja własnego ciała, zdjęcie ciężaru poczucia winy – to cele terapii dzieci skrzywdzonych seksualnie. Przede wszystkim jednak terapia ma przywrócić dziecku nadzieję.
Stale jesteśmy online. Nie potrafimy się powstrzymać od ciągłego sprawdzania powiadomień, postów, wiadomości. Co tracimy, wycofując się do wirtualnego świata? Jak być bardziej offline?
Tyjemy, bo za dużo jemy. Najczęściej zaspokajamy jednak głód emocjonalny, a nie fizyczny. Aby przestać tyć, trzeba uświadomić sobie, przed jakimi emocjami uciekamy, nazwać je i przeżyć.