Jeśli siedem osób mówi, że film jest dobry, a ty – choć uważasz, iż film jest kiepski – powtarzasz za innymi, że był świetny, to znak, że ulegasz wpływowi tych siedmiu osób. Mówiąc krótko: jesteś konformistą. Czy wszyscy jesteśmy konformistami?
Jeśli siedem osób mówi, że film jest dobry, a ty – choć uważasz, iż film jest kiepski – powtarzasz za innymi, że był świetny, to znak, że ulegasz wpływowi tych siedmiu osób. Mówiąc krótko: jesteś konformistą. Czy wszyscy jesteśmy konformistami?
Spróbowałam w jedną z niedziel odłączyć się od telefonu, komputera i mediów. I nagle to poczułam: mój mózg się odblokowuje... A kiedy w poniedziałek rano zalogowałam się do mojego komputera, świat był nienaruszony – opowiada Katrina Onstad, autorka książki "Efekt weekendu" i zachęca do odzyskania weekendu dla siebie.
Szacuje się, że nawet 20 proc. populacji doświadcza umiarkowanych objawów jesienno-zimowej melancholii. Większość spośród cierpiących na nią to kobiety, a najczęściej pojawia się u osób w wieku od 20 do 40 lat. Jak można sobie z nią radzić?
Uważność przyczynia się do zmiany motywacji, do odkrywania swoich głębokich wartości i prawdziwych potrzeb, które poznajemy, będąc sami ze sobą w ciszy.
Czasem jesteśmy tak pochłonięci zaspokajaniem potrzeb innych, że zapominamy o własnych pragnieniach. Nieraz płacimy za to wysoką cenę. Możemy jednak przełamać przekleństwo bycia miłym.
Trwajmy w milczeniu i spokoju przynajmniej przez kilka minut dziennie. Jeśli każdego dnia zatrzymamy się na moment, wszystko zacznie się zmieniać. Nadejście tej zmiany zależy wyłącznie od naszego pragnienia, by nadeszła.
Wielu kelnerów ma zdolności – zdawałoby się – nadprzyrodzone. Otóż twierdzą, że potrafią z góry przewidzieć wysokość napiwku. Jak to możliwe? Czy kelnerzy potrafią przewidzieć przyszłość? A może sami ją tworzą?
Zmaganie się z chorobą obojga rodziców to jedno z najważniejszych wspomnień w moim życiu. Wiem, że każda sytuacja może być zarówno darem, jak i przekleństwem. I często sami musimy poszukiwać światła w otaczającym mroku.
Kiedy korzystamy z telefonów, zachowujemy się, jakby nic innego nie istniało. Przeskakujemy między aplikacjami jak nartniki, które ślizgają się po powierzchni wody, ale nigdy nie nurkują.
W XIX i na początku XX wieku modne stały się wyjazdy „do wód”. Takie kuracje uzdrowiskowe miały pomagać nie tylko w dolegliwościach fizycznych, ale też psychicznych.
Psychiatra nie powinien diagnozować kogoś, kogo nie badał. A co, jeśli jest to prezydent, który ujawnia groźne symptomy?
Jednokomórkowy pierwotniak może przyczyniać się do wypadków samochodowych, chorób psychicznych, a nawet samobójstw. Jak to możliwe?