Wszyscy mówili nam: weźcie kredyt hipoteczny, pomyślcie wreszcie o dziecku. A my rzuciliśmy wszystko i ruszyliśmy na rowerach w świat. Przejechaliśmy 22 tysiące kilometrów, przeżyliśmy 474 dni w drodze i wróciliśmy – razem – do Polski. To ostatnie było najtrudniejsze.