Święta w trudnych czasach pogardy

Tomasz Kozłowski

Kiedy młoda dziewczyna, u progu dorosłości brutalnie zabija małżeństwo w średnim wieku, w dodatku rodziców swojego chłopaka (przy jego aktywnym współudziale), wydarza się tragedia, to oczywiste. Po chwili staje się ona medialnym faktem, który żyje kilka dni, następnie znika. To smutne post scriptum.

Za miesiąc niewielu będzie o tym pamiętać, za pół roku jeszcze mniej. Wszyscy, którzy słyszeli o tej rzezi byli wstrząśnięci. Zastanawiamy się wówczas nad motywami, nad przeszłością sprawców, nad ich psychicznym zdrowiem. Jest jednak jeszcze pewien społeczny kontekst, kontekst specyficzny, bo towarzyszący każdemu z nas – to kontekst pogardy dla drugiego człowieka. Domorosła poetka pogardzała – jak twierdzi, wzorem swego idola, Witkacego – prostaka...

Pozostałe 80% artykułu dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.



 

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI