Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.
Obejrzałem niedawno dwa odcinki ciekawej serii filmowej „Great Continental Railway Journeys” (polska wersja nosi tytuł „Kolejowe szlaki przedwojennej Europy”) firmowanej przez telewizję BBC. Narratorem w tym cyklu jest Michael Portillo, były polityk brytyjski.
We wtorek 12 maja zmarł w Nowym Jorku wybitny historyk amerykański Peter Gay. Miał 91 lat. Bogata twórczość Petera Gaya jest w naszym kraju prawie zupełnie nieznana, poza jednym wyjątkiem – obszerną monografią pod tytułem „Zygmunt Freud. Życie na miarę epoki”, której tłumaczenie wydano w roku 2003, a wznowienie ukazało się przed dwoma laty.
W grudniu 1911 roku paryski dziennik "L’Action Française" zamieścił w kronice lokalnej krótką notę podpisaną inicjałami „A. M.”. Jej tytuł brzmiał Groźby przeciwko doktorowi Babińskiemu. Jak wynika z treści, znany lekarz Józef Babiński, ordynator szpitala Pitié, opiekował się pewnym człowiekiem, który nazywał się Aubert Bosc.
Przy okazji ukazania się dwusetnego numeru "Charakterów" przypomniałem sobie rozterki Immanuela Kanta, który dokonał krytyki psychologii empirycznej uznając, że nie operuje ona na materiale naukowym.
Podczas porządkowania korespondencji mojego ojca wpadł mi w ręce list, który wysłał mu Stanisław Szenic (1904-1987), z wykształcenia prawnik, z zamiłowania kolekcjoner, z talentu – autor świetnych książek historycznych.
Streszczając dzieje Wiedeńskiego Towarzystwa Psychoanalitycznego Eli Zaretsky pisał w swej książce "Sekrety duszy. Społeczna i kulturowa historia psychoanalizy": Koło analityczne powstało w 1902 roku, kiedy to Freud wysłał zaproszenia do czterech kolegów z uczelni medycznej. Spotkania odbywały się co tydzień w nijakim, ciasnym domu Freuda, będącym przykładem typowego mieszkania przedstawiciela klasy średniej. Mieściło się ono na Berggasse 19, nieciekawej uliczce, która zaczynała się od Tandelmarkt, żydowskim psim targu, i kończyła na szczycie wzgórza przy Uniwersytecie Wiedeńskim.
Od dzieciństwa czuję się związany z Sudetami, chociażby z powodu, który wyjaśniałem kilka wpisów wcześniej. Dość późno jednak dotarłem do jednego z najbardziej niezwykłych zabytków Dolnego Śląska – do Kaplicy Czaszek w Czermnej.