„Każdy z nas coś odgrywa w teatrze życia codziennego” - twierdził Erving Goffman, amerykański socjolog. „The show must go on” - śpiewa Queen. Żyjemy, jakbyśmy nigdy nie schodzili ze sceny. Wciąż coś gramy, coś udajemy. Przed innymi, czasem przed sobą. I nieraz nie potrafimy już ściągnąć maski, bo pod jedną maską kryje się następna. Ale na scenie życia nie opuszcza nas tęsknota, by przestać grać. By w końcu być sobą. I wtedy dopiero pojawia się problem. Sobą, czyli kim? Którym sobą?