Matkom dorosłych synów mówię: „Podziwiam, jak mogło dojść do takiego znienawidzenia dziecka. On ma czterdzieści lat, a ty go nadal ujeżdżasz. Za co go tak nienawidzisz? A ona krzyczy, że kocha... To nie jest miłość, tylko znęcanie się przez lata.
Matkom dorosłych synów mówię: „Podziwiam, jak mogło dojść do takiego znienawidzenia dziecka. On ma czterdzieści lat, a ty go nadal ujeżdżasz. Za co go tak nienawidzisz? A ona krzyczy, że kocha... To nie jest miłość, tylko znęcanie się przez lata.