Gdy pierwszy raz usłyszałem diagnozę: autyzm wczesnodziecięcy, nie miałem pojęcia, co to oznacza. Po kilku latach okazało się, że mój drugi syn też jest autystyczny. Czekały nas godziny, tygodnie, lata żmudnej pracy i terapii całej rodziny. Popełnialiśmy wiele błędów, które korygował czas.Nauczyliśmy się traktować Grzesia i Piotra jak naszych nauczycieli. Próbujemy zajrzeć do ich zamkniętego świata i otworzyć ich na nasz.