Seks jest czasochłonny, wymaga mnóstwa wysiłku, pochłania morze energii. Daje jednak taką dawkę przyjemności, że wszystkie te wady tracą znaczenie.
Seks jest czasochłonny, wymaga mnóstwa wysiłku, pochłania morze energii. Daje jednak taką dawkę przyjemności, że wszystkie te wady tracą znaczenie.
Krótkotrwałe głodówki, właściwe odżywianie, aktywność fizyczna i umysłowa – to sprawdzone sposoby poprawienia koncentracji i pamięci. Są też i inne, na przykład farmakologiczne. Czy warto w ten sposób „podkręcać” umysł? Profesor Jerzy Vetulani uważał, że tak. Z zastrzeżeniem: trzeba robić to mądrze, wiedzieć jak.
Psychiatria przeszła długą drogę - od zakuwania chorych w kajdany i egzorcyzmów, poprzez odcinanie płatów czołowych, po elektrody w mózgu i leczenie słowem. Jedną z całkowicie dziś odrzuconych przez naukę i etykę metod leczenia psychiki była lobotomia.
Około 500 kcal - to absolutne minimum niezbędnej do życia energii. I biada nam, jeżeli nie zostanie szybko dostarczona. A co z kundalini, praną, energią Qi, mocą duchową i uniwersalną siłą życiową, przepływającą przez nas i jednoczącą całe uniwersum?
Z wielu leków, które miały pomóc chorym z poważnymi ubytkami pamięci, dziś coraz częściej korzystają ludzie zdrowi, by oszukać zmęczony umysł. Czy można to robić bezkarnie?