Czy naprawdę wybieramy partnera? A może pchają nas ku niemu nieświadome pragnienia i lęki… Bezwiednie lokujemy w nim te części siebie, z którymi sobie nie radzimy, o których wolimy nie wiedzieć. I nie rozumiemy, czemu partner zaczyna nas coraz bardziej drażnić i odpychać. Czy jest ratunek dla takiej pary? Gdzie go szukać?