Pamiętam, jak trzech adwokatów z londyńskiego City zajrzało do mojego lokalu. „Damy ci szansę” – stwierdzili. Ostrzygłem ich, ogoliłem, i zaliczyłem. Kilka miesięcy później otwieram drzwi, a przed zakładem stoi... Clint Eastwood.
Pamiętam, jak trzech adwokatów z londyńskiego City zajrzało do mojego lokalu. „Damy ci szansę” – stwierdzili. Ostrzygłem ich, ogoliłem, i zaliczyłem. Kilka miesięcy później otwieram drzwi, a przed zakładem stoi... Clint Eastwood.