Miłość matczyną postawiliśmy na piedestale, traktujemy ją jako ideał wszelkiej miłości. Potrafimy usprawiedliwiać nią klapsy, krzyki, wyzwiska. Dlatego tak trudno nam uwierzyć, że kobiety są w stanie wykorzystywać seksualnie swoje dzieci.
Miłość matczyną postawiliśmy na piedestale, traktujemy ją jako ideał wszelkiej miłości. Potrafimy usprawiedliwiać nią klapsy, krzyki, wyzwiska. Dlatego tak trudno nam uwierzyć, że kobiety są w stanie wykorzystywać seksualnie swoje dzieci.
Bóle głowy, stany zapalne narządów płciowych, problemy ze snem, znużenie, depresje... Tak ciało przypomina o przemocy sprzed lat, być może zepchniętej na peryferie pamięci.
Miłość matczyną postawiliśmy na piedestale, traktujemy ją jako ideał wszelkiej miłości. Potrafimy usprawiedliwiać nią klapsy, krzyki, wyzwiska. Dlatego tak trudno nam uwierzyć, że kobiety są w stanie wykorzystywać seksualnie swoje dzieci.
Rodzic, pijący alkoholik, niszczy umysły, emocje i ducha członków rodziny. Zranione przez niego dziecko sądzi, że jest złe, niegodne miłości szacunku. Uczy się nie ufać sobie i innym. Rozpoczyna samotne życie.
W rodzinach z zaburzonymi więziami dzieci często doświadczają chronicznej traumy, która dezintegruje ich świadomość, pamięć i tożsamość. Rodzice nie są w stanie dostrzec ich potrzeb. Dzieci radzą sobie z dramatycznymi przeżyciami dzięki mechanizmom obronnym, ale naprawdę pomóc im może jedynie zbudowanie zdrowego modelu więzi w rodzinie.
Wiele osób nie rozumie mechanizmów psychologicznych przemocy seksualnej wobec dzieci i nie zna form postępowania z ofiarą i jej rodziną. Mało kto wie, czym jest taka przemoc, czy można jej zapobiegać, jak leczyć jej psychologiczne i somatyczne konsekwencje. Z tej niewiedzy rodzi się bezradność i wypieranie ze świadomości tej okrutnej formy krzywdzenia dzieci.