Z alkowy do baru

Praktycznie

Uzależnione kobiety są mniej widoczne, a otoczenie czuje wobec nich większe skrępowanie: no bo jak powiedzieć eleganckiej pani, że powinna pójść na odwyk... 

Dorota Krzemionka: – Małgorzata Halber, dziennikarka, napisała relację „z krainy nałogu”. Coraz więcej kobiet pije. 

POLECAMY

Ewa Woydyłło: – Tak, mówią o tym dane statystyczne z ośrodków terapii i z mitingów AA. Coraz częściej też widzimy kobiety w kawiarniach czy pubach siedzące przy lampkach wina lub drinkach. Kobiety wyszły z alkowy i weszły do baru. Popijające panie stały się częścią naszego pejzażu. 

Kiedyś w barach popijali mężczyźni, kobiety częściej piły w domach.

– Do pewnego stopnia nadal tak jest, ponieważ picie kobiet częściej spotyka się z niekorzystną oceną społeczną. Kobiety ukrywają teraz już nie samo picie, ale swój problem z alkoholem. Dlatego trudniej je zmotywować do terapii, bo rzadziej widzimy je w stanie kwalifikującym się do interwencji. Rzadko zataczają się na ulicy. Wstydzą się choroby alkoholowej.

Mężczyzna mający problem z alkoholem jest chory, a kobieta obarczana jest odpowiedzialnością za swoje picie?

– Gdy mężczyzna pod wpływem alkoholu zachowuje się nieodpowiedzialnie albo wulgarnie, wzbudza uśmiech, czasem wręcz poklask, taki fajny facet, natomiast gdy to samo robi kobieta, zwykle jest potępiana, oceniana jako nieprzyzwoita. Jeżeli mężczyzna zasiedzi się w knajpie i spóźni się po dziecko do przedszkola, to panie tam pracujące witają go z radością. Przecież musi czasem odreagować stres. Ale gdy to samo zdarzy się mamie, personel nie wyda jej dziecka, wezwie policję.

To sprawia, że panie silniej odczuwają pętlę wstydu. I szybciej się uzależniają?

– Tak. Można to wyjaśnić fizjologią kobiet: alkohol szybciej osiąga w ich krwi wysokie stężenie. Dzieje się tak, ponieważ mamy więcej tłuszczu, a a...

Pozostałe 80% artykułu dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.



 

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI