Przekleństwo otwartej przestrzeni

Laboratorium

Choć przedsiębiorcy lubią biura typu open space, dla wielu pracowników są one koszmarem. Nic dziwnego – przez nie częściej chorują i nie są zadowoleni z pracy.

„Indianin ma namiot, Bantu szałas, Innuita igloo. A człowiek pracujący w biurze – ma swój gabinet. Gdy chce pobyć sam, zamyka drzwi. Za nimi może robić, co tylko chce: płakać, dłubać w nosie, marzyć. Może też pracować: w ciszy, bez przeszkód. Gdy to ciche i bezpieczne miejsce zostaje mu odebrane, staje się smutny” – opowiada Christian Kämmerling, dziennikarz szwajcarskiego „Weltwoche”. Wielu pracowników, tak jak on, czuje się nieswojo w biurach typu open space. Dlaczego zatem ta opcja „rozmieszczania” ludzi w firmach jest chętnie stosowana? Bo jest to rozwiązanie mniej kosztowne, a pracodawca może szybko dokonać roszad zatrudnionych, gdy zajdzie taka potrzeba.

POLECAMY

Otwarte przestrzenie biurowe pozwalają zaoszczędzić miejsce i ułatwiają wykonywanie codziennych zadań. Rzekomo sprzyjają komunikacji i znoszą bariery wynikające z hierarchii. Po takie rozwiązanie często sięgają duże przedsiębiorstwa z branży IT, na przykład Facebook czy Google. Wielkopowierzchniowe biura są bardzo popularne w korporacjach amerykańskich – szacuje się, że obecnie pracuje w nich prawie 70 proc. Amerykanów.

Do Polski moda na open space przyszła wraz z zagranicznymi korporacjami w latach 90. ubiegłego wieku.

Choć pracodawcy uwielbiają open space’y, pracownicy często mają odmienne zdanie. W 2013 roku bso Verband Büro-, Sitz- und Objektmöbel, stowarzyszenie zrzeszające kilkadziesiąt niemieckich przedsiębiorstw zajmujących się produkcją wyposażenia biurowego, przeprowadziło ankietę wśród pracowników oraz przedstawicieli kadry kierowniczej 450 firm. Wyniki okazały się zaskakujące: aż 40 procent pracodawców uważało, że ich pracownicy wolą pracować w biurach typu open space lub w grupach składających się z przynajmniej trzech osób. Tymczasem taką organizację miejsca pracy preferowało jedynie... 4 proc. zatrudnionych! 

Wróg koncentracji

Eksperci z Państwowego Instytutu Medycyny Pracy w Kopenhadze postanowili sprawdzić, w jaki sposób przestrzeń pracownicza wpływa na psychiczne i fizyczne samopoczucie pracowników. W badaniu wzięło udział 2300 osób pracujących w open space’ach lub w małych jednoosobowych biurach. Okazało się, że ci pierwsi częściej cierpią na bóle głowy, mają problemy z koncentracją, czują zmęczenie. Najbardziej zagrażającym czynnikiem okazał się hałas: aż 60 proc. pracowników open space’ów narzekało na jego nadmierne natężenie, natomiast w przypadku małych biur problem ten dotyczył zaledwie 6 proc. badanych.

...

Pozostałe 80% artykułu dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.



 

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI