Nie ma spadochronu, nie ma też ziemi

Konteksty

Dopóki wzbraniamy się przed śmiercią, tak naprawdę jesteśmy martwi, ponieważ śmierć jest sprawdzianem naszego podejścia do życia.

Na początek chcę zaproponować krótką medytację. Medytacja czy mindfulness są teraz modne. Benedyktyn angielski John Main, który przywrócił medytację chrześcijaństwu zachodniemu, zapytany, co jest najlepszym wprowadzeniem w medytację, odpowiedział: drobne akty uprzejmości. Zapraszam was do drobnych aktów uprzejmości. Powiedzcie komuś, kto jest obok was, miłe słowa: „dobrze, że jesteś”. Możecie się przytulić, objąć. 

POLECAMY

A teraz usiądźcie wygodnie. Starajcie się wyprostować kręgosłup. Nogi oprzyjcie o podłogę. Rozluźnijcie się. Ręce połóżcie gdziekolwiek, ale nie zamykajcie się. Jeśli to jest dla was OK, zamknijcie oczy, jeśli nie, można mieć oczy otwarte. Spróbujcie przenieść swoją uwagę na oddech, odczuć powietrze, które wpływa do nosa. Poczuć jego przepływ przez nozdrza, gardło, przez klatkę piersiową. Skoncentrujcie się na oddechu, nie regulujcie go, tylko odczujcie wdech i wydech. Spróbujcie sobie wyobrazić, jak powietrze przepływa tam i z powrotem. Teraz na moment przenieście uwagę na swoje myśli. Jaka myśl pojawia się początkowo? A jaka teraz? Spróbujcie przenieść uwagę na odczucia, które płyną z waszego ciała, z dłoni, z pleców, jeśli jesteście oparci. Czy gdzieś pojawia się napięcie, czy daje o sobie znać zmęczenie całego dnia? Możecie trwać w tej pozycji tak długo, jak chcecie. Możecie w każdej chwili otworzyć oczy, wrócić do wygodniejszej dla siebie pozycji. 

Przemijanie ma sens, ma sens

Mam dla was dwie wiadomości. Zacznę od złej. Zła wiadomość jest taka, że ten moment przemija. To doświadczenie przemija, ta chwila przemija, ten dzień minie. Że minie rok, minie wasze życie. Wszystko przemija. A dobra wiadomość jest taka, że ta chwila przemija, to doświadczenie przemija. Ten rok przeminie, minie nasze życie. Przemijanie jest elementarnym doświadczeniem, fundamentalnym i codziennym, w każdej chwili dostępnym nam. Doświadczeniem, którego nie chcemy zwykle doświadczać, którego na ogół nie jesteśmy świadomi i od którego na ogół uciekamy – od doświadczenia przemijania, a mówiąc mocniej – od doświadczenia śmierci. 

Dla mnie chyba jednym z najważniejszych doświadczeń, które mnie ukształtowało, dzięki któremu jestem tym, kim jestem i jaki jestem, było doświadczenie przemijania i śmierci, które dopadło mnie dość wcześnie.

Byłem wtedy małym dzieckiem. Kiedy sobie to uświadomiłem pierwszy raz, to – o ile dobrze pamiętam – wywoływało to we mnie lęk, wręcz grozę. To było tak, jakbym skoczył na spadochronie i nagle zauważył, że się nie otworzył, a właściwie, że tak naprawdę nie mam spadochronu. 

Ale minął jakiś czas i uświadomiłem sobie, że przemijanie ma sens. Tak jak pisał Jan Paweł II w swoim znakomitym poemacie Tryptyk rzymski: „zatrzymaj się, to przemijanie ma sens, ma sens”. Przemijanie i śmierć są stale obecne w naszym życiu. To jest ciągle powtarzające się doznanie. Całe nasze istnienie składa się z mniejszych i większych śmierci i zmartwych...

Pozostałe 80% artykułu dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.



 

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI