Nałogowi oglądacze

Psychologia w działaniu

Pojawił się nowy nałóg: binge-watching. Oglądasz cały sezon serialu odcinek po odcinku? Weekend spędzasz na śledzeniu kilku seriali? Sprawdź, czy grozi ci uzależnienie.

Prawie 4,5 godziny – tyle czasu statystyczny Polak spędza codziennie przed telewizorem. Przybywa jednak osób, które oglądają telewizję nawet osiem godzin i więcej. Psychologowie i terapeuci alarmują, że w wielu przypadkach można już mówić o uzależnieniu od oglądania telewizji, a właściwie seriali. Wraz z pojawieniem się internetowych wypożyczalni, z roku na rok coraz bardziej popularnych, rośnie liczba osób, które nie wyobrażają sobie życia bez obejrzenia codziennie nawet kilku odcinków ulubionego serialu. A są wśród nich i takie, które puszczają odcinek za odcinkiem, aż poznają do końca losy bohaterów. Jeśli serial ma kilka sezonów, to po pierwszym od razu wypożyczają drugi sezon i kolejne, poświęcając na oglądanie cały weekend. Takie kompulsywne, uzależnieniowe oglądanie seriali znawcy mediów nazywają z angielskiego binge-watchingiem (używane są także określenia: binge viewing, marathon viewing) – czyli dosłownie napadowym, „żarłocznym” oglądaniem.

POLECAMY

Co sprawia, że jedni potrafią powstrzymać się przed obejrzeniem kolejnego odcinka, a dla innych seriale stają się nałogiem? Jakie są konsekwencje takiego kompulsywnego oglądania?

Zagubieni w sezonach

Sieciowe platformy oferują setki seriali – są jak półki w hipermarkecie wypełnione od podłogi po sufit kuszącymi alkoholami w oryginalnych butelkach i z kolorowymi etykietkami. Na jednej z najpopularniejszych, choć nie największych, platform dostępnych jest ponad dwa i pół tysiąca tytułów, z których każdy ma kilka sezonów. A każdy sezon tworzy co najmniej 8–10 odcinków, odcinek trwa 45–55 minut. Na obejrzenie ich potrzebne byłoby ponad 60 tysięcy godzin. Gdyby pozostawić minimum 8 godzin na sen, posiłki i toaletę, a przez resztę doby tylko oglądać seriale – zajęłoby nam to ponad 10 lat. 

Trudno się oprzeć, bo fabuły są ciekawe, pisane i reżyserowane przez najlepszych twórców, a w obsadzie są wybitni aktorzy. Tematyka seriali obejmuje każdą dziedzinę życia, zatem każdy widz znajdzie historię, z którą łatwo będzie mu się identyfikować. Duża część tych serii była i jest nadal emitowana w telewizji, ale są też takie, które udostępnia się wyłącznie w sieci. Platformy internetowe nie tylko wypożyczają, ale i same produkują nowe seriale. W efekcie na oczach widzów powstał potężny, niezbadany świat, którego pełne poznanie wymaga systematycznej i nieprzerwanej eksploracji. Internauta na początku może doznać szoku i zadziwienia, które następnie przeradza się w wielkie zaciekawienie i zaangażowanie w nową przygodę. I coraz łatwiej traci kontrolę nad czasem, który na to poświęca.

Zjawisko binge-watchingu stało się na tyle powszechne, że zainteresowali się nim również naukowcy. Kanadyjski psychiatra dr Norman Doidge w swojej książce o neuroplastyczności mózgu – Mózg zmienia się sam – zauważył, że kompulsywne oglądanie seriali może być związane z wewnętrzną potrzebą emocjonalnego przeżywania różnych wydarzeń z ulubionymi bohaterami serialu. Inne badania wskazują na związek między kompulsywnym oglądaniem a negatywnymi konsekwencjami psychicznymi i zdrowotnymi, które mogą temu towarzyszyć, takimi jak: depresja, trudności z budowaniem relacji, otyłość, objadanie się, choroby będące następstwem braku ruchu. 

Do podobnych wniosków prowadzą mnie obserwacje z własnej praktyki terapeutycznej – już wiele lat temu pacjentki i pacjenci w swoich relacjach nawiązywali do życia bohaterów ulubionych seriali. Marzyli o podobnym stylu życia, doświadczaniu i poznawaniu świata, idealizowali bohaterów filmowych, szukali w realnych partnerach tak...

Pozostałe 80% artykułu dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.



 

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI