Czuć czy rozumieć?

Laboratorium

Ludzie cierpiący oczekują od innych szacunku, współczucia, życzliwości i uwagi. A czy chcą empatii? Czy przynosi im ona jakąkolwiek korzyść?

Kilka lat temu mój wuj, człowiek, którego bardzo szanowałem i kochałem, przechodził terapię antyrakową. Gdy jeździł po szpitalach i centrach rehabilitacyjnych, obserwowałem, jak rozmawia z wieloma lekarzami i pytałem go, co o nich myśli. Cenił sobie, gdy lekarze wysłuchiwali go i starali się zrozumieć jego sytuację; reagował pozytywnie na ten rodzaj „poznawczej empatii”. Doceniał też lekarzy, którzy wyrażali współczucie, okazywali mu troskę i serdeczność.

POLECAMY

Co jednak z bardziej emocjonalną stroną empatii? Ta kwestia jest bardziej skomplikowana. Bardziej pomocni w jego przypadku okazywali się lekarze, którzy nie czuli tego, co on, którzy byli spokojni, gdy on czuł lęk, którzy byli pewni siebie, gdy on był niepewny. Szczególnie też cenił pewne cnoty, które wprost nie miały wiele wspólnego z empatią, takie jak kompetencja, uczciwość, profesjonalizm i szacunek.

Zbyt empatyczni

Podobnie twierdzi Leslie Jamison w pierwszym z tekstów ze zbioru The Empathy Exams. Opisuje okres, gdy pracowała ze studentami medycyny jako „pacjent”, oceniając w ten sposób ich umiejętności. Pozycja nr 31 w jej ankiecie brzmiała: „Werbalne wyrażanie empatii dla mojej sytuacji/problemu”. Przechodząc jednak do osobistych doświadczeń z lekarzami, bardziej sceptycznie wyraża się o roli empatii.

Opowiada o spotkaniu z lekarzem, który był chłodny i nieczuły na jej obawy, dodając, że zadał jej tym ból. Z wdzięcznością natomiast opisuje zachowanie innego lekarza – zachowywał on obiektywny dystans, dzięki któremu czuła się pewniej: „Nie chciałam, żeby był moją matką – choćby przez jeden dzień. Chciałam, by wiedział, co robi (...). Jego spokój sprawiał, że nie czułam się opuszczona; czułam się bezpieczniejsza (...).

Patrząc na niego, chciałam widzieć przeciwieństwo mojego lęku, a nie jego echo”.

Przytaczam wypowiedź Leslie Jamison na poparcie mojej tezy o ograniczeniach empatii, ale muszę przyznać, że autorka w pewnym stopniu broni też empatii. (...) Po pozytywnej ocenie lekarza, który podchodził do jej choroby z większym d...

Pozostałe 80% artykułu dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.



 

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI