Bocian czarny wielobarwny

Bracia pomniejsi

Bocian czarny, w przeciwieństwie do białego krewniaka, jest odludkiem. Omija z daleka siedziby i szlaki człowieka, niechętnie też widzi zwierzęcych intruzów. 

Bocian czarny wcale nie jest czarny. Jego upierzenie mieni się wszystkimi barwami tęczy. Są to barwy strukturalne, które – podobnie jak u pawia rozkładającego ogon – ujawniają się dopiero w ruchu, kiedy światło słoneczne odbija się i załamuje na wierzchniej, „pustej w środku” warstwie piór.

POLECAMY

Nie sposób oddać na zdjęciu czy grafice tych setek i tysięcy migotliwych odcieni. Owszem, statyczne portrety są wierne, ale odzwierciedlają tylko ułamek sekundy. Widzimy krwiście purpurowy dziób i okolice oczu, podobnie ubarwione długie nogi, olśniewająco biały brzuch i ogon, no i ten niby czarny korpus, wierzch skrzydeł i szyję wraz z głową. Ale wystarczy najmniejszy ruch, trzepot, wygięcie, by na piórach pojawiły się niezliczone refleksy, zmieniające się jak w kalejdoskopie. Istny Proteusz.

Tak tropikalnie ubarwiony ptak staje się praktycznie niewidoczny w gąszczu, w którym wiecznie coś się rusza, lśni, migocze setkami odcieni zieleni na tle plątaniny czerni i brązu, labiryntu linii i plam. Podobnie dzieje się z pstrokatymi papugami, które dzięki jaskrawym kontrastowym barwom „znikają” wśród roślinności dżungli prześwietlanej przez silne słońce. 

Ciemny krewniak

Hajstra – bo taką też nazwę nosi bocian czarny – to bardzo tajemniczy ptak. W przeciwieństwie do powszechnie znanego białego pobratymca, gnieździ się głęboko w leśnej głuszy. Pojawia się i znika bezgłośnie jak duch. Ponieważ ludzie najczęściej widują tylko przez ułamek chwili jego bocianią, lecz ciemną sylwetkę, płynącą po jasnym niebie i zaraz niknącą ponad wierzchołkami drzew, ukuli dla niego nazwę bocian czarny – antonim do białego boćka. W rzeczywistości hajstra wcale nie jego prostym przeciwieństwem ani czarną kopią, choć te dwa gatunki – jako bardzo bliskich krewnych – łączy wiele podobieństw. Co ciekawe jednak, bociany biały i czarny nigdy nie tworzą krzyżówek międzygatunkowych, choć z punktu widzenia genetyki byłoby to możliwe. 

W odróżnieniu od białego krewniaka bocian czarny dobrze sobie radzi na terenie górskich, wysokopiennych – w tym także tatrzańskich – lasów (aż kilkanaście jego stanowisk lęgowych znajduje się w Górach Stołowych). Warunki są tam surowe, ale hajstra potrafi stawić im czoła i polować na górski jadłospis. Odludzie i wysokie wiekowe drzewa to samotnia idealna na założenie gniazda. Niedźwiedź, choć ma węch niezwykle czuły, za nic nie wejdzie na szczyt uschniętego, pochyłego świerka. Nie skusi go nawet zapach wypasionych bocianiąt. Ryś także nie zaryzykuje wspinaczki na szczyt kruchej konstrukcji, która nie tylko jest najeżona przeszkodami, ale też grozi złamaniem konaru, albo – co gorsza – narobieniem niepotrzebnego hałasu.

Największe niebezpieczeństwo stwarzają jednak nie dzikie zwierzęta, lecz nagłe zmiany górskiej pogody. Bożena Wajda, mieszkająca w Tatrzańskim Parku Narodowym autorka wielu niezwykłych portretów tamtejszej przyrody, opowiadała, jak nagły, ostry majowy przymrozek zabił w jednej chwili wszystkie świeżo wyklute pisklęta hajstry. Matka godzinami siedziała nieruchomo na gnieździe – ze zwieszoną głową i opuszczonymi skrzydłami patrzyła na zwiędnięte główki i szyjki piskląt leżących bezwładnie na brzegu gniazda. Ptasia Pieta.

Skrzydlaty odludek

Bocian czarny zawsze był płochliwy i czujny. Taka jest jego natura. W ostatniej dekadzie, także dzięki bobrom oraz ich tamom, stał się znacznie liczniejszy. I jakby trochę zmienił swoje konspiracyjne nawyki. Niegdyś stanowił niezwykłą rzadkość. Mało kto mógł się pochwalić, że go widział, a tym bardziej podejrzał z bliska na gnieździe. Teraz jednak ptak ten czasem...

Pozostałe 80% artykułu dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.



 

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI