Trzymając kogoś cały czas za rękę
Zuzanna Stadnicka-Dmitriew Charaktery 12/2003

Niektórzy bardzo boją się samotności, bo rodzi ona poczucie opuszczenia w nieprzyjaznym świecie lub pogrążenia w czarnej dziurze nieistnienia. Tak organizują sobie życie, żeby jej unikać. Dużo pracują, lgną do tłumu, a kiedy wracają do pustego domu, natychmiast włączają telewizor albo dzwonią do znajomych. Inni starają się walczyć z lękiem przed samotnością, skazując się na nią świadomie, i paradoksalnie stają się zależni od tej walki. Im bardziej odsuwamy od siebie ów lęk, tym bardziej boimy się samotności.
Nie moglibyśmy istnieć bez związków z ludźmi. Lęk przed samotnością, nazywany w psychoanalizie lękiem separacyjnym, jest więc doświadczeniem wszechobecnym, wpisanym w nasze życie. Wyrazem tego niepokoju są sformułowania: „Gdzie przepadłeś?”, „Dobrze, że cię widzę”,„Do zobaczenia”. Jean-Michel Quinodoz w książce „Oswojona samotność” definiuje lęk separacyjny jako „bolesną obawę
Kup najnowsze e-wydanie "Charakterów" z e-bookiem (pakiet Premium), a dostęp do tego artykułu oraz 7 tys. pozostałych tekstów na naszej stronie uzyskasz GRATIS! To się NAPRAWDĘ OPŁACA. Cena za miesiąc tylko 15 zł.
Zobacz pełną ofertę cyfrowych Charakterów