Na sali siedzi kilkadziesiąt osób. Obserwują scenę, na której skromnie ubrany starszy pan wypytuje młodą kobietę o jej życie. Ona wybiera z tłumu osoby, które w czasie terapii zastąpią jej prawdziwą rodzinę. Ustawia je według uznania. Starszy pan przygląda się tej „rodzinie”. Po chwili zaczyna przestawiać jej członków. Wypytuje ich o odczucia. Jednym jest ciasno, innym kołaczą serca. Po zmianie ustawienia czują się lepiej. Klientka zaczyna płakać, obejmuje „babcię”. Odczuwa zaległą żałobę po zmarłym dziecku. Szamaństwo? Seans spirytystyczny? Nie, mowa o ustawieniach rodzinnych wykonywanych przez Berta Hellingera. Milena Karlińska, certyfikowana psychoterapeutka Sekcji Psychoterapii Polskiego Towarzystwa Psychologicznego, wykorzystująca w swojej pracy terapeutycznej metodę ustawień systemowych, mówi: „Sama jestem osobą racjonalną i krytyczną. Rozumiem więc, że komuś, kto zna ustawienia jedynie z opowiadań albo z pobieżnej obserwacji, mogą się one wydać czymś dziwnym czy niewiarygodnym. Reprezentanci mogą doświadczać silnych emocji bądź objawów somatycznych. Można zostać obsadzonym w roli torturowanego przez hitlerowców dziadka lub w roli esesmana mordercy i przeżywać ich uczucia. To zjawisko odwzorowywania przeżyć innych ludzi nazywane jest wiedzącym polem. Nie jest jasne, w jaki sposób reprezentanci zyskują dostęp do doznań osób, których przecież nie znali”.
W roli torturowanego dziadka
Czym są ustawienia systemowe? Czy coś je łączy z terapią systemową? W wywiadzie dla „Charakterów” (nr 5/2004) Marek Wilkirski powiedział: „Terapia Berta Hellingera należy do terapii systemowych w takim sensie, że przygląda się problemowi pacjenta w kontekście systemu rodzinnego. Jest to jednak nowy, fenomenologiczny kierunek i nie powinno się utożsamiać go z wcześniejszymi podejściami systemowymi. System rodzinny rozumiany jest szerzej: w zaburzeniu pewnych reguł »pierwotnego porządku« rodzinnego upatruje się źródeł problemów, a interwencje sięgają często kilku pokoleń wstecz”.
Bert Hellinger uznawany jest za twórcę metody ustawień rodzinnych. Studiował teologię i pedagogikę, a także psychologię, choć nie otrzymał dyplomu psychologa. Przez 25 lat był w zakonie, z czego 16 spędził na misji u Zulusów. Po opuszczeniu zakonu kształcił się w dziedzinie psychoanalizy. Opublikował ponad 30 książek na temat swojej metody ustawień rodzinnych, w Polsce ukazały się do tej pory: „Dlaczego właśnie ja?”, „Listy terapeutyczne”, „Praca nad rodziną”, „Terapia systemowa Berta Hellingera”, „Miłość szczęśliwa”. Ciekawym...
ZIMNE SERCE ODCHODZI
Metoda ustawień rodzinnych Berta Hellingera bywa pomocna, ale zastosowana przez niepsychoterapeutów może być groźna jak brzytwa w rękach małpy.