Czy miałeś kiedyś spocone dłonie przed ważnym spotkaniem lub serce biło ci jak szalone na strasznym filmie? Jeśli tak to wiesz, że stres przeżywa zarówno nasze ciało, jak i umysł. Ta automatyczna reakcja wykształciła się u naszych przodków jako sposób ochrony przed drapieżnikami i innymi niebezpieczeństwami. Gdy nasze życie jest zagrożone, ciało zaczyna działać – wypełnia się hormonami przyspieszającymi bicie serca, zwiększającymi ciśnienie krwi, dodającymi energii i przygotowującymi do walki lub ucieczki.
POLECAMY
W dzisiejszych czasach rzadko już spotykamy się z zagrożeniem, że coś nas pożre, za to codziennie stawiamy czoła stresującym spotkaniom, zapomnianym rachunkom, opiece nad dziećmi... Wszystkie te wydarzenia wprowadzają ciało w stan taki, jak naszego przodka w obliczu mamuta. Organizm walczy lub ucieka, choć w dzisiejszych czasach ma to znaczenie bardziej metaforyczne (rzadko kto w stresie ucieka z biura) i dlatego stres odbija takie piętno na naszym zdrowiu....