Anna (28 lat) zgłosiła się do psychoterapii z powodu silnego stresu i lęku, przeżywanego w miejscu pracy. Szczególnie trudna jest dla niej relacja z szefem, którego się boi. Zadręcza się myślami, że przy najmniejszej pomyłce skrytykuje ją, upokorzy przed innymi, ukarze, a nawet zwolni dyscyplinarnie. Dalsze omówienie tego problemu w procesie psychoterapii pokazało, że obawy Anny są nieuzasadnione, a stres i lęk są wynikiem doświadczeń wyniesionych z rodziny, w której ojciec był nałogowym alkoholikiem. Okazało się, że Annie od zawsze towarzyszyło przekonanie, że znaczący mężczyźni (czyli tacy, którzy są dla niej z jakichś powodów ważni) są mało przewidywalni, surowi i karzą za każdą niedoskonałość. Tak też spostrzegała swojego szefa, który w gruncie rzeczy był jej przychylny i liczył na dobrą współpracę.
Z kolei Andrzej (35 lat), który za namową bliskich zgłosił się do psychologa, każdą wolną chwilę, nawet weekendy, poświęcał pracy. Nie potrafił odmówić pracodawcy, który wciąż obciążał go nowymi obowiązkami i coraz trudniejszymi zadaniami. Andrzej wychowywał się w rodzinie alkoholowej, w dzieciństwie rzadko otrzymywał miłość i uznanie. Mógł na nie liczyć jedynie wtedy, gdy wzorowo wywiązywał się z obowiązków i wyręczał pijanych rodziców. Opiekował się rodzeństwem, sprzątał dom, robił zakupy, dbał, aby rachunki były opłacone na czas. W dorosłym życiu powtarza ten schemat: przyjmuje na siebie nadmiar obowiązków, by uzyskać pochwałę i aprobatę szefa.
Wspomnienia nieprzewidywalnych i pijanych rodziców towarzyszą również Agnieszce (39 lat), która jednak postanowiła, że jej życie będzie inne. Od kilku lat prowadzi własną firmę i odnosi sukcesy. Zdecydowała się postawić na niezależność finansową, pozytywne działanie zamiast destrukcyjnego picia. Znakomicie ogarnia zmienną koniunkturę i partnerów biznesowych, gdyż dobrze wie, jak sobie radzić z nieprzewidywalnością. Ze swojego trudnego doświadczenia uczyniła potężny zasób i odnios[-]ła sukces.
Balast albo siła
Według różnych szacunków w Polsce żyje od 1,5 do 3 milionów osób dorosłych pochodzących z rodzin alkoholowych (DDA). Psychologowie i terapeuci opisujący syndrom DDA wyliczają trudności w relacjach rodzinnych, zawodowych i społecznych, z jakimi borykają się osoby wychowane w domach z problemem alkoholowym. Wśród najczęstszych cech DDA wymieniane są: niepewność w ocenie, jakie zachowanie jest normalne, a jakie nie, brak konsekwencji w działaniu, lęk przed mówieniem prawdy, bezlitosna i nadmierna samokrytyka, trudność w przeżywaniu radości, traktowanie siebie nazbyt serio, problemy z nawiązywaniem bliskich i ufnych relacji, lęk przed zmianami i potrzeba kontroli, stałe poszukiwanie uznania i potwierdzenia swojej wartości. Niektóre z tych osób są nadmiernie odpowiedzialne, inne zaś nadmiernie nieodpowiedzialne. Często bywają i...
Uzależnieni od syndromu
Nie mam pracy, bo jestem DDA. Moje związki są nieudane, bo jestem DDA. Jestem nieszczęśliwy, bo jestem DDA. Co zyskują, a co tracą osoby, które budują swoją tożsamość na etykietce: „jestem Dorosłym Dzieckiem Alkoholików”?