Strażnicy samotności
Nie musisz czuć się winny, jeśli wolisz pobyć sam. Warto być introwertykiem, nawet gdy świat bardziej ceni ekstrawertyków.
POLECAMY
Z perspektywy dominującej obecnie kultury ekstrawertycznej introwersja to deficyt.
Ale tak być nie musi. Nadchodzi bowiem, jak zapowiada dr Arnie Kozak, introwertyczna rewolucja.
Autor jest psychiatrą i – jak można przeczytać na stronie „Psychology Today” – praktykował ten szczególny rodzaj uważności, na długo zanim nastała moda na mindfulness.
We wstępie przyznaje, że sam jest introwertykiem. Często czuje się jak odludek i ma wrażenie, że nie pasuje do otoczenia. Ale, jak twierdzi, introwersja to nie zaburzenie czy niedoskonałość, lecz cenna cecha, która wiąże się z umiejętnością słuchania, analizowania, ze zdolnością do wnikliwego obserwowania i do bycia kreatywnym. Introwertykami zapewne byli: Albert Einstein, Karol Darwin, Marcel Proust, Mahatma Gandhi i wielu innych. Mocne strony takich osób to: głębia, refleksja, indywidualizm i roztropność. Są też oczywiście słabsze, takie jak: nieśmiałość, powolność, wątpliwości. W końcu świat nie jest czarno-biały, wszystko ma swoje blaski i cienie. Introwertycy wiedzą to najlepiej.
Jak pisze Kozak, zaakceptowanie własnej introwersji zmieniło jego życie na lepsze. Spróbuj i ty zaakceptować i lepiej zrozumieć siebie – pomoże ci lektura tej książki.
dk
Siła introwersji
Arnie Kozak
tłum. Marlena Trusiewicz, GWP, Sopot 2016