Już na początku XX wieku dydaktycy zastanawiali się, jak dostosować edukację do potrzeb indywidualnych uczniów. Duży wpływ na ich myślenie wywarła pragmatyczna dydaktyka amerykańska oraz wynikający z niej nurt nowatorstwa dydaktycznego. Jego przedstawiciele kładli nacisk nie na rygoryzm w nauczaniu, lecz na podejmowanie działań wspierających uczniów w dążeniu do wolności edukacyjnej, odpowiedzialności oraz indywidualnego rozwijania talentów i zainteresowań.
POLECAMY
W Polsce szczególnym zainteresowaniem już od lat 20. ubiegłego wieku cieszył się plan daltoński, zwany też systemem laboratoryjnym. Już w roku 1928 ukazała się książka Wykształcenie według planu daltońskiego Helen Parkhurst, twórczyni koncepcji.
Pierwszą szkołą na ziemiach polskich, w której wprowadzono plan daltoński, było Państwowe Żeńskie Seminarium Nauczycielskie w Chełmie. Dokonano tego w roku szkolnym 1926/1927. Innowacyjną metodą objęte zostały niemal wszystkie przedmioty, z wyjątkiem religii, gimnastyki i śpiewu. Początkowo najbardziej oporne były uczennice szkoły, nieprzygotowane do samodzielnego realizowania zadań, z czasem jednak doceniły one możliwości, jakie daje im plan.
Nawiasem mówiąc, z samodzielnością wśród polskich uczniów jest problem do dziś. Z raportu o Międzynarodowych Badaniach Postępów Biegłości w Czytaniu PIRLS 2006 „Jak czytają dzieci w Polsce i na świecie” wynika, iż polscy uczniowie czytają dobrze, ale mają trudności ze zrozumieniem tego, o przeczytali, i wykorzystaniem w praktyce wiedzy zawartej w tekście. Plan daltoński jest tym systemem, który uczy, jak wykorzystywać zdobytą wiedzę oraz szukać rozwiązań, gdy pojawią się problemy. Uczy też pracy w grupie, gdyż jedną z jego podstawowych zasad jest samopomoc uczniowska.
Oto główne koncepcje planu daltońskiego, zagospodarowane przez obecną dydaktykę.
Po pierwsze, ścisły związek między nauczaniem i uczeniem się. Coraz więcej badań dowodzi, że człowiek najwięcej i najtrwalej zapamiętuje nie wtedy, gdy sam się uczy, ale wtedy, gdy uczy innych. W szkołach daltońskich uczeń szuka informacji najpierw u innych uczniów. Dopiero gdy ich nie znajduje, zwraca się o pomoc do nauczyciela. System daltoński stara się przede wszystkim angażować uczniów do samokształcenia, jednak nie bagatelizuje roli nauczania – stąd część zajęć w szkołach daltońskich prowadzona jest w formie lekcji. Za taką właśnie organizacją procesu dydaktycznego opowiadał się Antoni Dobrowolski. Pisał: „zasadniczo, normalnie człowiek powinien uczyć się sam. Uczenie się powinno być samouctwem, samokształceniem. A tylko wtedy, gdy to niemożliwe lub gdy to za dużo wymaga wysiłku niepotrzebnego, nieprodukcyjnego, niepożytecznego, trudu, czasu, tylko...