Młode, piękne, pijane

Nałogi i terapie Praktycznie

Jeśli nigdy, na żadnej imprezie, nie odmawiamy sobie drinka, pijemy regularnie, dużo albo w samotności, to powinna się nam zapalić ostrzegawcza lampka - mówi Małgorzata Dragan.

KAROLINA ROGASKA: Z Pani badań wynika, że aż 40 procent młodych kobiet pije problemowo, czyli w sposób ryzykowny, szkodliwy. Szokujący wynik.
MAŁGORZATA DRAGAN: Prawdopodobnie jest on zawyżony. Do badania częściej mogły się zgłaszać osoby już mające problem z alkoholem, bo w ogłoszeniu zaznaczyłam, że dotyczy ono picia. Poza tym badanymi były głównie studentki, a przecież na studiach pije się więcej, wielu spotkaniom towarzyszy alkohol. Studenci nierzadko wyjeżdżają z domów rodzinnych, zmniejsza się więc kontrola rodziców. Moje badania pokazują jednak, że wiele młodych kobiet, między 18. a 25. rokiem życia, czyli właśnie w okresie studenckim, znalazło się na granicy picia ryzykownego.

Gdzie przebiega ta granica? Kiedy picie staje się już szkodliwe dla zdrowia?
Przede wszystkim należy zwrócić uwagę na to, ile alkoholu wypijamy i jak często. Jeśli nigdy, na żadnej imprezie nie odmawiamy sobie drinka i często się upijamy, pijemy regularnie, dużo albo w samotności, to powinna się nam zapalić ostrzegawcza lampka. Choć, jak wiemy, osoby pijące często zaprzeczają i minimalizują problem. Ktoś zarzeka się, że pije niewiele, a faktycznie wypija butelkę wina dziennie.

POLECAMY

A jeśli wypijamy drinka po pracy czy po zajęciach, tak dla rozluźnienia?
Kluczowa jest kwestia, jak często to robimy i czy kończy się na jednym drinku, czy też jest on wstępem do kolejnych. Można się niepokoić, jeśli staje się to nawykiem albo nie potrafimy już zasnąć bez alkoholu.

Czyli nie jest tak, że picie ryzykowne zaczyna się dopiero wtedy, gdy zawalamy codzienne obowiązki, niszczymy bliskie relacje?
Picie pomimo negatywnych konsekwencji to jeden z objawów uzależnienia, obok przymusu picia i utraty kontroli. Istnieją jednak tak zwani alkoholicy dobrze funkcjonujący; dotyczy to również kobiet. Na pierwszy rzut oka nie mają problemu, dobrze się prezentują, nie zaniedbują obowiązków w pracy ani w domu. Jednak alkohol jest stałym elementem ich codzienności, nie mogą się powstrzymać i nie napić. Wcześniej czy później im też życie zaczyna się sypać. Na początku jednak mają silne poczucie obowiązku i bardzo się pilnują, by nie nawalić. A przy okazji utwierdzają się w iluzji, że wszystko u nich w porządku. Piją po kryjomu.

Kobiety częściej niż mężczyźni ukrywają się z piciem. Dlaczego?
Bo przyzwolenie społeczne na picie kobiet jest mniejsze. Bardziej są z tego powodu potępiane, szczególnie te młode, jako przyszłe matki. Czują, że nie wypada, częściej więc kryją się z piciem i trudniej dostrzec, że mają z tym problem. Zarazem kontrola społeczna może chronić je przed nałogiem. Na całym świecie kobiety piją mniej niż mężczyźni i rzadziej ich picie staje się problemowe. Mają też mniej wydajny niż mężczyźni metabolizm alkoholu i szybciej się upijają, w efekcie wypijają mniej. Mocniej odczuwają kaca, dlatego łatwiej im odmówić sobie kolejnego kieliszka. Do tego są bardziej wrażliwe na smak gorzki, po wypiciu alkoholu czują więc silniejsze pieczenie w ustach i mniej chętnie sięgają po mocne trunki.

Czy piją z innych powodów niż mężczyźni?
Z badań wynika, że – niezależnie od płci – pijemy alkohol głównie w celach towarzyskich, by spotęgować dobry nastrój i podtrzymać poczucie wspólnoty. Nadmierne picie mężczyzn częściej jednak wiąże się z poszukiwaniem wrażeń i zachowaniami antyspołecznymi. Z kolei kobiety częściej się...

Pozostałe 80% artykułu dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.



 

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI