Kłopoty z enteligencją

Mózg i umysł Laboratorium

Intuicyjnie wiemy, czym jest inteligencja emocjonalna. Znamy ludzi, którzy mają tę wyjątkową zdolność rozumienia czyichś emocji. Spotykamy też przypadki „głupoty emocjonalnej” – gdy ktoś bezmyślnie rani innych, wszczyna bezsensowne kłótnie.

Wszystko zaczęło się od książki Daniela Golemana. To ona wywołała boom na inteligencję emocjonalną. Inteligencją emocjonalną (ang. emotional intelligence, EI) zainteresowali się wówczas praktycy.
Psychologowie organizacji dostrzegli, że w warunkach pracy liczą się związane z emocjami kompetencje, takie jak efektywna komunikacja, współdziałanie z grupą, zdolność bycia przywódcą. Także pedagodzy uznali, że w szkole trzeba uczyć również umiejętności społeczno-emocjonalnych.

Trafić w trafność
Niestety, wydaje się, że praktycy podeszli zbyt entuzjastycznie do koncepcji inteligencji emocjonalnej. Wydaje się, że wiele publikacji na jej temat miało charakter pseudonaukowy, a motywy piszących były czysto komercyjne. Dlatego postanowiliśmy z Moshe Zeidnerem i Richardem Robertsem rozdzielić wiedzę pseudonaukową od naukowej. W 2002 roku napisaliśmy książkę Emotional Intelligence: Science and Myth.

POLECAMY

Podkreśliliśmy w niej znaczenie rzetelnego i trafnego pomiaru inteligencji emocjonalnej. Bez tego nie jest możliwe sprawdzenie, czy różne twierdzenia na jej temat są prawdziwe – na przykład te dotyczące jej znaczenia w pracy. Trudno również ocenić, czy można rozwijać tę zdolność poprzez trening lub psychoterapię.

Badacze wciąż publikują skale i testy, które rzekomo mierzą inteligencję emocjonalną. Każdy test psychologiczny musi być jednak poddany rygorystycznej ocenie psychometrycznej. Jednym z jej aspektów jest rzetelność – czyli dokładność, z jaką test coś mierzy, czymkolwiek to jest. Z kilkoma wyjątkami, wiodące testy EI są rzetelne. Większym wyzwaniem jest wykazanie, że test jest trafny. Istnieje kilka aspektów trafności, a trzy z nich są kluczowe dla inteligencji emocjonalnej.
Pierwszy z nich to trafność kryterialna. Zgodnie z nią, testy EI powinny korelować z kryteriami dobrego funkcjonowania emocjonalnego w różnych obszarach, np. z wysokimi wynikami w pracy wymagającej umiejętności interpersonalnych, z lepszym zdrowiem psychicznym, bardziej efektywnym przetwarzaniem bodźców emocjonalnych.

Kolejne miary to trafność konwergen[-]cyjna i trafność dywergencyjna. W obszarze różnic indywidualnych istnieją konstrukty, które w pewnym stopniu mogą się pokrywać z EI. Na przykład konwencjonalna inteligencja oraz różne cechy osobowości, które wpływają na funkcjonowanie emocjonalne. Dlatego ważne jest pokazanie, że testy EI zgadzają się co do wspólnego wymiaru EI, który zarazem jest czymś innym niż znane już wymiary zdolności i osobowości. Trafność konwergencyjna wiąże się z tym, że różne testy mierzące EI wysoko korelują ze sobą, podobnie jak różne testy IQ. Trafność dywergencyjna natomiast polega na tym, że wymiar EI słabo koreluje z innymi wymiarami określającymi różnice indywidualne.

Warto też...

Pozostałe 80% artykułu dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.



 

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI