MAGDA BRZEZIŃSKA: – W jaki sposób szukała Pani odpowiedniego kandydata na biorcę do przeszczepu twarzy? Czy kierowany przez Panią zespół brał pod uwagę stan psychiczny pacjentów cierpiących z powodu deformacji twarzy?
MARIA SIEMIONOW: – Stan zdrowia psychicznego osoby klasyfikowanej do przeszczepu twarzy to równie ważny element naszej oceny, jak stan fizjologiczny pacjenta i rozległość jego urazów. W wyborze kandydata do transplantacji twarzy bierzemy przede wszystkim pod uwagę te osoby, które mają bardzo dużą deformację twarzy i są psychicznie stabilne, czyli bez objawów na przykład aktywnej depresji, manii, uzależnienia.
POLECAMY
Potencjalnych pacjentów ocenia zespół psychologów i psychiatrów, którzy mają wieloletnie doświadczenie w pracy wyłącznie z pacjentami przygotowywanymi do transplantacji – nerek, wątroby, jelit. Odpowiedniego kandydata do przeszczepu twarzy szukałam ponad trzy lata. Chodziło nam o osobę psychicznie stabilną, ale nie szczęśliwą. Klasyfikując pacjentów do przeszczepu twarzy bierzemy pod uwagę tylko tych, którzy mieli już wcześniej operacje rekonstrukcyjne twarzy niewymagające podawania leków immunosupresyjnych, a mimo to nadal nie są w zgodzie ze sobą na tyle, by pokazać się publicznie.
A jeśli nie będą w zgodzie ze sobą nawet po transplantacji?
– Przed dokonaniem przeszczepu braliśmy oczywiście pod uwagę komplikacje psychologiczne, które mogą zajść po operacji: to, że pacjent może być okresowo w depresji nie tylko ze względu na fakt przeszczepu, ale również dlatego, że będzie zmuszony zażywać ogromną ilość leków immunosupresyjnych – nieobojętnych przecież dla jego organizmu – do końca życia. Zdawaliśmy sobie sprawę również z tego, że może nie zaakceptować nowej sytuacji, dlatego pacjentka wytypowana do przeszczepu twarzy była poddawana bardzo szcze...