Doliczyłem się w swoim domu 30 długopisów, co nie znaczy, że jestem ich kolekcjonerem. Niektóre przywiozłem z konferencji naukowych. Część dostałem od firm telekomunikacyjnych, co jest absurdem w epoce SMSów, część od biur podróży, a część ma nieznane pochodzenie. Na co dzień używam dwóch, trzech. Reszta czeka na lepsze czasy, a w końcu pewnie wyląduje na śmietniku. Może po recyklingu dostarczą materiału do produkcji kolejnych długopisów.
POLECAMY
Żyjemy w cywilizacji nadmiaru – nadmiaru rzeczy, zdarzeń, informacji. Wiele z nich jest nam obojętnych i mimochodem się ich pozbywamy. Nie zawsze dzieje się to w wyniku świadomej decyzji. Brytyjski socjolog i antropolog Paul Connerton interpretuje to jako specyficzną formę zapominania. W opisanym przykładzie zapominanie jest wynikiem nadmiaru, ale bywa ono także efektem wychodzenia z mody. Żywot rzeczy materialnych, takich jak długop...