Kiedy byłam starsza, zaczęłam stawać między nimi, próbowałam ich rozdzielić i nie dopuścić, by mama piła. Nie dało to żadnych efektów.
Mało tego, wyszłam za mężczyznę, który też pił. Co prawda obiecał mi, że przestanie, ale nie dotrzymał słowa. Ściągnął mnie na samo dno. Dopiero gdy miałam 38 lat poszłam na terapię dla współuzależnionych, wystąpiłam też o alimenty. Założyłam sprawę o rozwód, ale nim go dostałam, związałam się z nieco młodszym ode mnie mężczyzną.
POLECAMY
Na początku ukrywaliśmy się, bo nie chciałam, żeby sąsiedzi plotkowali, że mam kogoś. Jednak potem, gdy byłam już wolna, po rozwodzie, to Arek nie chciał, żebyśmy byli oficjalną parą. Odtrącał mnie, a po jakimś czasie wracał. Gdy czekałam na poważną operację, wrócił i pomógł mi się zmierzyć z chorobą, ale potem zostawił mnie i wyjechał za granicę.
Po powrocie bardzo chciał znów być ze mną, ale tym razem to ja nie chciałam się nawet z nim spotkać, w rozmowie telefonicznej powiedz...