Wu-wei – szczęście bez wysiłku

Laboratorium

Najnowsze badania zachodnich psychologów potwierdzają skuteczność podejścia starożytnych myślicieli chińskich: „Nie działaj, a wszystko będzie zrobione”. Na czym polega stan wu-wei i jak go osiągnąć?

W 2014 roku magazyn „Social Psychological and Personality Science” opublikował wyniki badań dr Heejung Park i jej współpracowników. Naukowcy przeanalizowali sondy prowadzone od lat 70. wśród osiemnastolatków – pokazują one regularny wzrost materialistycznego podejścia do życia i jednocześnie spadek troski o innych. Taki trend trwał aż do 2008 roku, a potem zaczął się odwracać. W sondach do głosu doszło wówczas „pokolenie milenijne” (określane również jako „pokolenie Y” i „pokolenie Z”), czyli osoby urodzone między 1980 a 2000 rokiem. Okazało się, że przykładają one mniejszą wagę do spraw materialnych i są mniej zaabsorbowane sobą niż ich starsi koledzy. Na łamach „New York Timesa” Emily Esfahani Smith i prof. Jennifer Aaker zestawiają analizę tych sond z badaniem przeprowadzonym przez Career Advisory Board oraz Harris Interactive w 2011 roku. Wykazało ono, że młodzi pracownicy częściej – w porównaniu do ich przełożonych, reprezentujących starsze pokolenie – zastanawiają się nad sensem życia, natomiast mniejszą wagę przywiązują do spraw finansowych.

POLECAMY

Bez prężenia

Młodzi poszukują sensu życia, krocząc różnymi ścieżkami. Jedna z nich wiedzie na Wschód. Przekłada się to na wzrost zainteresowania studentów przedmiotem, którego nauczam – starożytną myślą chińską. Nie jest to tylko moje spostrzeżenie. „Chronicle of Higher Education” odnotowuje, że na amerykańskich uniwersytetach coraz częściej prowadzone są zajęcia z chińskiej filozofii, a gazeta „The Atlantic” opisała ostatnio fenomen na Harvardzie – co roku studenci oblegają wykłady z wczesnej myśli chińskiej, które prowadzi prof. Michael Puett. Jego kurs jest na trzecim miejscu wśród najpopularniejszych przedmiotów na uczelni. 

Oczywiście zachodnia młodzież nie po raz pierwszy interesuje się myślą wschodnią. W XIX wieku młodzi fascynowali się Wedantą, a kontrkulturowy ruch lat 60. ubiegłego wieku upatrywał w chińskiej i indyjskiej filozofii antidotum na obce im poglądy pokolenia rodziców. Wydaje mi się jednak, że zainteresowanie Wschodem „pokolenia milenijnego” jest innej natury. Wcześniej wielbiciele Alana Wattsa czy indyjskich guru poszukiwali na Wschodzie potwierdzenia swoich przekonań: chcieli znaleźć w zen i hinduizmie aprobatę dla wolnej miłości, narkotyków i… długich solówek gitarowych. Dzisiaj zainteresowanie młodych ma charakter bardziej intelektualny i wynika z pragnienia, by myśleć inaczej.

W starożytnej myśli chińskiej zupełnie inaczej niż we współczesnej myśli zachodniej wskazuje się, co jest najważniejsze w ludzkim umyśle. I tak we wczesnej myśli chińskiej z podejrzliwością traktowano świadomy wysiłek umysłowy. Tymczasem w filozofii Zachodu myślenie racjonalne oraz wytężanie sił i panowanie nad sobą są kluczowe w osiąganiu celu. Gdybyśmy chcieli posłużyć się dualistycznym modelem poznawczym, opisanym przez Jonathana Evansa czy Davida Kahnemana, powiedzielibyśmy, że w myśli zachodniej kluczową rolę odgrywa System 2 (poznanie „na zimno”, racjonalne), a etyka opiera się na kontroli poznawczej.

Liczy się dyscyplina i wytrwałość. Takie podejście znajduje odzwierciedlenie w kierunkach, w jakich podążają akademicka psychologia i edukacja na Zachodzie. 

Oczywiście niektórzy myśliciele chińscy także propagowali racjonalność i samokontrolę. Jednakże zwolennicy konfucjanizmu i taoizmu – a przez następne dwa tysiąclecia oni mieli największy wpływ na kształtowanie się umysłowości wschodnioazjatyckiej...

Pozostałe 80% artykułu dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.



 

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI