Wskazówki prosto z ciała

Ja i mój rozwój Praktycznie

Trafne decyzje podejmujemy szybciej, niż je sobie uświadamiamy. Kierujemy się przy tym wskazówkami płynącymi z naszego ciała. Przed błędnymi decyzjami ostrzega nas pobudzenie emocjonalne.

Tak przynajmniej uważa słynny portugalski neuropsycholog António Damásio, autor bestselleru Błąd Kartezjusza. Wielu psychologów podaje jednak w wątpliwość sformułowaną przez niego koncepcję. Czy zarzucanie błędu Kartezjuszowi i podważanie potęgi racjonalnego i świadomego rozumu ujdzie Damásio na sucho?

Hipoteza z pogranicza
Książkę Błąd Kartezjusza. Emocje, rozum i ludzki mózg opublikowano w 1994 roku. Damásio, związany wówczas z Uniwersytetem Południowej Kalifornii, przedstawił w niej m.in. hipotezę markera somatycznego. Głosi ona, że w sytuacjach, których złożoność przekracza możliwości rozumu, ludzkie decyzje wspomagane są przez emocjonalne wskazówki wysyłane do mózgu prosto z ciała. Założenie Damásio nie jest bardzo odkrywcze ani dzisiaj, ani nie było 15 lat temu, jednak wywołało niemałe poruszenie wśród badaczy.

Złożyły się na to co najmniej dwie przyczyny. Po pierwsze, próby weryfikacji hipotezy markera somatycznego podjęto na pograniczu psychologii i neuronauki, czyli w obszarze, w którym naukowcy szukają odpowiedzi na wiele pytań od lat nurtujących psychologów. Drugim czynnikiem popularności hipotezy był rozmach, z jakim Damásio przedstawił ją w książce. Już sam tytuł książki przyciągnął wielu czytelników – nie tylko naukowców i nie tylko psychologów. Jeśli dodać do tego kieszonkowy format i organizację treści bardziej przypominającą kryminał niż monografię naukową, nie dziwi, że ogromna rzesza czytelników (jak na rynek literatury naukowej) poznała i niespotykanie łatwo przyjęła tę hipotezę, nie czekając na dowody z badań.

Nauka rządzi się jednak innymi nieco prawami niż demokracja i wola ogółu nie wystarczy do przyjęcia lub odrzucenia hipotezy. Dla nauki liczą się fakty, a te są następujące.

António Damásio jest nie tylko naukowcem, ale również praktykiem w dziedzinie neuropsychologii, który prowadził terapię pacjentów z bardzo specyficznym uszkodzeniem kory mózgowej – brzuszno-przyśrodkowej okolicy kory przedczołowej. Ten obszar mózgu odpowiada za zbieranie sygnałów płynących z ciała, np. informacji o aktualnym stanie żołądka. Damásio zauważył, że pacjenci miewali problemy z szybkim podjęciem nawet rutynowych decyzji i stosunkowo często angażowali się w przedsięwzięcia o dużym stopniu ryzyka.

Podobną charakterystykę funkcjonowania autor hipotezy znalazł w należącym do kanonu neuropsychologii opisie przypadku Phineasa Gage’a – budowniczego kolei na Dzikim Zachodzie, który uległ nieszczęśliwemu, choć nietypowo zakończonemu wypadkowi. Podczas prac przy niwelacji terenu stalowy pręt wystrzelony z odwiertu w skale przebił czaszkę Gage’a, trafiając w okolicy nosa i wychodząc w okolicy ciemienia. Pręt nie zabił pracownika kolei, ale spowodował zniszczenie właśnie tej okolicy mózgu, której deficyty stwierdzono u pacjentów Damásio. Znaleziony w archiwach opis zachowań Gage’a po wypadku przypominał zachowania, które Damásio obserwował u swoich pacjentów.

Gra w karty
Damásio poddał swoich pacjentów testom psychologicznym, by ocenić, jakie funkcje umysłu uległy u nich pogorszeniu. Ku jego zaskoczeniu pacjenci ci nie przejawiali poważniejszych braków w zakresie najważniejszych funkcji poznawczych – pamięci, uwagi, rozumowania. Ewentualne ubytki nie były tak duże, aby mogły wyjaśniać ryzykanckie zachowania tych osób. Pacjenci gorzej od przeciętnych Amerykanów radzili sobie jednak z pewnym eksperymentalnym zadaniem.

POLECAMY

Była to skonstruowana przez pracującego wówczas wspólnie z Damásio na Uniwersytecie Stanowym w Iowa Antoine’a Becharę gra hazardowa, o nazwie IGT (Iowa Gambling Task). Polega ona na wielokrotnym dokonywaniu wyboru jednej z czterech opcji o różn...

Pozostałe 80% artykułu dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.



 

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI