W sieci wsparcia

Praktycznie

Coraz więcej osób próbuje poradzić sobie z frustracją, smutkiem i lękiem, prowadząc blogi. Niektórzy w sieci szukają wsparcia, dla innych blog jest jedynym wentylem bezpieczeństwa. Czy wirtualne zapiski są naprawdę pomocne?

Był grudzień 2012 roku. Minął właśnie tydzień od straszliwej masakry w szkole podstawowej w Newtown, w stanie Connecticut – dwudziestoletni sprawca zastrzelił dwadzieścia osiem osób. Erica Jellerson, studentka DePaul University, wyłączyła laptopa z poczuciem frustracji i bezsilności. Pod artykułami o strzelaninie pełno było nienawistnych komentarzy, w których sprawca wyzywany był nie od „morderców” czy „zbrodniarzy”, ale od „czubków”, „świrów” i „psycholi”. – Pomyślałam wtedy, że ludzie, którzy nie doświadczyli choroby psychicznej albo nie byli naprawdę blisko osoby chorującej, nie rozumieją, jak bardzo ta nienawiść boli – wspomina Erica. To właśnie wtedy dziewczyna założyła blog „Mojemu bratu, z miłością” (ang. To My Brother, With Love ), wirtualny pamiętnik, w którym opisuje zmagania jej brata Christophera z chorobą psychiczną i agresją. Jej blog omawia sygnały ostrzegawcze, które mogą zwiastować poważne problemy psychiczne, ale także trudności, jakie przeżywają ludzie szukający pomocy i właściwej opieki medycznej dla siebie lub bliskich. 

POLECAMY

Erica jest jedną z wielu osób, które piszą blogi, by poradzić sobie z doświadczeniem choroby psychicznej. W ten sposób bliscy „przepracowują” smutek i żal, odczuwane z powodu cierpienia członka rodziny.

A ludzie chorujący dzięki internetowym zapiskom starają się przetrwać okresy depresji czy lęku. Niektórzy chcą rozmawiać z wirtualnymi znajomymi o codziennych wyzwaniach, dla innych blog jest jedynym wentylem bezpieczeństwa. Często blogerzy korzystają także z forów dyskusyjnych, na których dzielą się wskazówkami dotyczącymi terapii. Na swoich stronach zamieszczają pomocne zasoby i poradniki dla osób, które niedawno usłyszały diagnozę. Uczestnicy wirtualnej społeczności poszukują wsparcia u ludzi, którzy na swej drodze napotykają podobne trudności – i sami także starają się je dawać.

Zapalonymi blogerami coraz częściej zostają także psychologowie – zwykle, by przybliżać problematykę chorób psychicznych i rozwiewać mity szkodliwe dla chorujących osób. Znacznie rzadziej eksperci piszą również o własnych problemach, związanych na przykład z obciążeniami, jakie niesie w sobie terapia. – Blogi osłabiają piętno choroby psychicznej – przekonuje dr Ali Mattu, psycholog kliniczny z Columbia University. Na co dzień na swym blogu „Mózg wie lepiej” (ang. Brain Knows Better) pisze o science fiction z perspektywy psychologii, ale od czasu do czasu pisze także o swoim życiu osobistym. W ubiegłym roku psycholog otrzymał Brass Crescent Award za post napisany w ramach akcji Amerykańskiego Towarzystwa Psychologicznego „Miesiąc Zdrowia Psychicznego – Dzień Blogerów”. Dr Mattu podzielił się wtedy swoimi trudnymi przeżyciami po samobójstwie brata. – Jesteśmy psychologami, nasza praca polega także na tym, by podpowiadać ludziom, jak radzić sobie z taką stratą. Jeśli nie pot...

Pozostałe 80% artykułu dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.



 

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI