W podatkowym raju

Laboratorium

W życiu pewne są tylko dwie rzeczy: śmierć i podatki - mawiał podobno Benjamin Franklin. Przy czym od śmierci póki co uciec się nie da, a od płacenia podatków niektórzy próbują. Dlaczego i z jakim skutkiem?

W jednym domu na Kajmanach „mieści się” 19 tysięcy firm. Zarejestrowane są tu m.in. takie giganty jak Coca-Cola, Procter & Gamble czy Intel. Także polskie firmy „emigrują” do innych krajów, ulubionym adresem medialnych spółek jest Cypr. Księstwo Monako, gdzie zniesiono podatek dochodowy (dla wszystkich z wyjątkiem obywateli Francji), jest najgęściej zaludnionym państwem na świecie. Z możliwości podatkowych, jakie ten kraj oferuje, korzystają m.in.: Roger Moore, Ringo Starr i Eva Herzigova.

Jedni rzetelnie płacą podatki, inni ich unikają, uciekając do podatkowych rajów. Są też tacy, którzy uchylają się od opodatkowania, co jest niezgodne z duchem i literą prawa. Zatajają źródła przychodów, korzystają z ulg, które im nie przysługują, przedstawiają nieprawdziwe rachunki, dokonują odliczeń z tytułu kosztów, których nie ponieśli, oraz fałszują księgi podatkowe. Jak wyjaśnić takie zachowania podatników?

Schronić się w leju po bombie
Na początku lat 70. amerykańscy ekonomiści Michael Allingham i Agnar Sandmo, próbujac opisać zachowania podatników, zaproponowali tzw. model oporu. U podłoża tej teoretycznej konstrukcji leży założenie o racjonalności naszych działań – mając różne opcje, wybieramy tę, która przynosi najwięcej korzyści. Skąd jednak wiemy, co nam się bardziej opłaca: zapłacić podatki czy uchylać się od nich? Zgodnie ze wspomnianym modelem zależy to od kilku czynników, takich jak: wysokość dochodów, wysokość stawki podatkowej, wielkość kary oraz prawdopodobieństwo kontroli skarbowej. Dwa ostatnie – czyli zarówno wysokie kary, jak i wysokie prawdopodobieństwo kontroli – zniechęcają podatnika do uchylania się. Redukują bowiem korzyści, jakich może w efekcie oczekiwać. Natomiast dwa pierwsze czynniki – wysokie dochody i wysokie stawki podatkowe – zachęcają do uchylania się, ponieważ rosną potencjalne zyski. A jak to wygląda w rzeczywistości?
Badania sondażowe i eksperymentalne dowodzą, że na podatników działa jedynie prawdopodobieństwo kontroli skarbowej. W badaniach takich ujawnił się tzw. efekt krateru bombowego. Jak pokazały eksperymenty przeprowadzone przez Luigiego Mittone, tuż po kontroli podatnicy częściej uchylają się od płacenia podatków. Przekonani są bowiem, że kolejna kontrola jest mało prawdopodobna, wręcz niemożliwa. Przypomina to zachowanie żołnierzy podczas I wojny światowej – w przeświadczeniu, że bomby nigdy nie spadają dwa razy w to samo miejsce, szukali oni schronienia przed pociskami w lejach po wybuchach. 

Strata czy zysk?
Czy rzeczywiście – jak zakłada teoria użyteczności i oparty na niej model oporu – we wszelkich decyzjach, również tych dotyczących płacenia podatków, dążymy do osiągnięcia maksymalnego zysku lub uniknięcia niepotrzebnych strat? Badania współczesnej psychologii podają to w wątp­liwość. Według psychologów Daniela Kahnemana i Amosa Tversky’ego podejmując decyzję, bierzemy pod uwagę nie tyle końcowy efekt, lecz raczej to, jak zmieni się w jej wyniku nasz stan posiadania. Jak zakłada sformułowana przez nich teoria perspektywy, zmiany te możemy widzieć jako zyski lub straty. O tym, czy uznamy coś za zysk, czy za stratę, decyduje porównanie rezultatu z punktem odniesienia. Może nim być aktualny stan posiadania albo nasze oczekiwania. Zmiana punktu odniesienia może sprawić, że zamiast zysku zobaczymy stratę. Spójrzmy na przykład: kupiliśmy akcje spółki A po 100 zł za sztukę, po pół roku sprzedaliśmy je za 150 zł, ale pod koniec roku ich cena osiągnęła wartość...

Pozostałe 80% artykułu dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.



 

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI