W cieniu wstydu

Na temat Ja i mój rozwój

Dobry wstyd - za codzienne grzeszki - jest jak osobisty ochroniarz i trener. Skłania do doskonalenia się, stoi na straży zasad. Ale jest też wstyd, który niczym cień kładzie się na nasze życie. Wstyd z tego, kim jesteśmy. On sprawia, że chcemy zniknąć, zapaść się pod ziemię. I tak się dzieje: ze wstydu coraz nas mniej w życiu, coraz mniej życia w nas. Jak uwolnić się od toksycznego wstydu?

Zadbana, wyprostowana, mówi pewnym głosem. Na pierwszy rzut oka typ silnej czterdziestolatki. Wydaje się, że kamera telewizyjna nie peszy Halszki Opfer. Gdy zaczyna opowiadać o swoim życiu, aż trudno uwierzyć, że to nie rola aktorska... Od czwartego roku życia była wykorzystywana seksualnie przez ojca. Przy wiedzy i braku reakcji matki. Ojciec znęcał się też nad jej siostrą i bratem.

Wymyślał dla nich przezwiska uderzające w to, czego najbardziej się wstydzili – w chorobę, nieśmiałość, wygląd. „Trzymałam to w sobie kilkadziesiąt lat, nigdy nikomu nie mówiłam, co mnie spotkało. I byłam bardzo nieszczęśliwa, bo nie wiedziałam, dlaczego stale cierpię, dlaczego nie wychodzi mi z mężczyznami, u których szukałam tego, czego nigdy nie miałam – opieki, a nie partnerstwa. Dlatego rozpadło się moje pierwsze małżeństwo. I dlatego uważam, że pomimo wstydu muszę o tym mówić. Wstydu – bo przede wszystkim ofiary biorą na siebie wstyd tych swoich oprawców. Zrozumiałam, że dla dobra innych ofiar muszę pokazać wizerunek, bo tylko wtedy nabiorą odwagi. To oprawcy mają się bać, a nie ofiary, i trzeba o tym mówić” – tłumaczy Halszka Opfer, autorka Kato-taty i Monidła. Życia po Kato-tacie.

Wiktor Osiatyński – profesor, wybitny pisarz, prawnik i konstytucjonalista, uhonorowany najważniejszymi odznaczeniami państwowymi. Jak sam mówi, przez ponad dwadzieścia lat na przemian pisał książki i pił. Kiedy wiele lat temu przestał pić, zrozumiał, że alkohol pomagał mu radzić sobie z uczuciami, potem dostrzegł pokłady lęku przed odrzuceniem, który towarzyszył mu od dzieciństwa. „W końcu zrozumiałem, że u źródeł tego lęku tkwił wstyd. Wstyd był moim cieniem, nie pozwalając mi na akceptację siebie samego. I chociaż nieustannie poszukiwałem akceptacji innych, nigdy w nią nie wierzyłem, bo nie pozwalał mi na to wstyd” – pisze w eseju „U źródeł
niedoli”.

Błędy myślowe zawstydzonych

Ludzie doświadczający toksycznego wstydu często popełniają błędy w ocenie sytuacji, w której czują się zawstydzeni. Oto najczęstsze błędy i sposoby na ich zrewidowanie. 1. Robienie z igły wideł – pomyśl, jakie są szanse, że Twoje obawy potwierdzą się? Jedna na tysiąc? 2. Czytanie w myślach – traktuj swoje interpretacje dotyczące innych ludzi jak urojenia, znajdź dowody na potwierdzenie swoich opinii. 3. Branie wszystkiego do siebie – nie porównuj się z innymi ludźmi. Jeśli masz wątpliwości, jak ktoś ocenia Ciebie i Twoją pracę, zapytaj go wprost. 4. Nadmierna generalizacja – gdy wypowiadasz słowa: zawsze, nigdy, każdy, wszystko, nikt, wszyscy, sprawdź, czy masz rację – wynotuj dowody potwierdzające Twój wniosek, podważające go i alternatywne. 5. Myślenie w kategoriach „albo-albo” – przekładaj wszystko na procenty: jestem w 20 procentach leniwy, a w 80 procentach pracowity i systematyczny. 6. Przekonanie o własnej nieomylności – dzięki temu, że się mylisz, ciągle się czegoś nowego uczysz. Słuchaj ludzi aktywnie, nie tylko co, ale i jak mówią, przekazuj im informacje zwrotne i upewniaj się, czy dobrze ich zrozumiałeś. 7. Myślenie w kategoriach nakazów i zakazów – wystrzegaj się słów powinien, należy, musi. Dla każdej głoszonej przez Ciebie zasady znajdź trzy wyjątki. 8. Błędne przekonanie na temat własnego wpływu na rzeczywistość – jeśli szanujesz innych ludzi, to pozwól im żyć po swojemu i samodzielnie rozwiązywać swoje problemy. W problemowej sytuacji zastanów się, jakie Twoje działania przyczyniły się do niej i co Ty możesz zrobić, by ją zmienić. 9. Wybiórcze przetwarzanie informacji – zamiast myśleć wyłącznie o problemie, skup się na sposobach jego rozwiązania. 10. Obwinianie i etykietowanie – przyjmij odpowiedzialność za swoje decyzje i działania. Jeśli zaczynasz kogoś etykietować, pomyśl, przed czym w ten sposób próbujesz uciekać. Zamiast mówić o sąsiedzie, że jest brudasem i chamem, powiedz: Kowalski rozsypuje swoje śmieci i rzadko mówi mi dzień dobry. Oprac. na podstawie Toksycznego wstydu Johna Bradshawa

Wstyd bywa dobry
Ludzie bez wykształcenia i wybitni eksperci, ci, którzy ledwo wiążą koniec z końcem i ci, których konta są pełne, młodzi i starsi... Wszyscy się czasem czegoś wstydzimy. Jak ci nie wstyd? Wstydziłbyś się! Wstyd mi za ciebie... Od dziecka słyszymy takie zdania. Czerwienimy się po nich, kulimy, serce bije nam jak oszalałe, zapadamy się w sobie, jakbyśmy chcieli zniknąć z powierzchni ziemi, zapaść się pod nią.

Wyniki współczesnych badań, o których pisze Michael Lewis w Psychologii emocji, łączą wstyd z pojęciem Ja – do pojawienia się wstydu doprowadza nasz sposób myślenia lub to, o czym myślimy. Jak podaje Słownik psychologii Arthura S. Rebera i Emily S. Reber, wstyd to „stan emocjonalny wywołany świadomością niegodnego lub ośmieszającego zachowania się”. To tzw. emocja samoświadomościowa, bardziej złożona niż radość, smutek, strach i złość – które pojawiają się w pierwszych dwóch, trzech latach życia. Wstyd pojawia się później, po trzecim roku życia, wraz z zażenowaniem, dumą i poczuciem winy. Odczuwamy je dopiero wtedy, gdy potrafimy ocenić nasze działania w odniesieniu do pewnych norm, zasad i celów. Jeśli odnieśliśmy sukces – czujemy dumę, j...

Pozostałe 80% artykułu dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.



 

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI