Symfonia w kolorze czerwonym

Mózg i umysł Laboratorium

Synestetycy widzą dźwięki, smakują ruch lub przypisują kolory liczbom. Co leży u podłoża takiej karuzeli zmysłów?

Wyobraźmy sobie, że jesteśmy na koncercie. Nagle młoda kobieta obok szepcze: „Uwielbiam, gdy dźwięki tworzą jasnoczerwone kręgi nad głowami muzyków”. Podczas antraktu zaczynamy rozmawiać. Po chwili nieznajoma mówi: „Pański głos ma miły ton o zapachu herbaty jaśminowej”. Po koncercie idziemy do pobliskiego baru szybkiej obsługi. Kobieta spogląda rozczarowana na swoją kanapkę, stwierdzając, że smakuje zbyt kwadratowo. Co za dziwna osoba! Może coś jej dolega? – możemy pomyśleć. Nie ma się jednak czego obawiać – jest całkowicie zdrowa. Doświadcza tylko synestezji (od grec. syn – razem, aisthesis – poznanie zmysłowe).

POLECAMY

Synestezja to zjawisko polegające na tym, że określony bodziec zmysłowy, tzw. bodziec wyzwalający, wywołuje również wrażenia charakterystyczne dla innych zmysłów, czyli tzw. odczucia towarzyszące. Podczas koncertu większość z nas słyszy wyłącznie dźwięki granej przez muzyków melodii, synestetycy natomiast doświadczają również wrażeń wzrokowych. Niektóre głosy mogą też mieć określony zapach, np. herbaty jaśminowej. Podczas gdy typowy smakosz odczuwa potrawy jako słodkie, kwaśne lub słone, synestetyk może poczuć na języku także... rogi i kanty.

Naukowcy wyróżniają rozmaite rodzaje synestezji, w zależności od tego, jaki typ percepcji towarzyszy danemu odczuciu. Przykładowo osoby z synestezją typu grafem-kolor widzą cyfry, litery lub całe słowa w różnych kolorach. I tak, synestetyk może widzieć złoty blask litery „R” albo granat towarzyszący „W”, choć są one wydrukowane czarnym tuszem na białej kartce. Opisano wiele innych rodzajów synestezji, np. fonem-kolor, grafem-smak, fonem-smak, a także bardziej złożone: liczba-osobowość, dotyk-smak czy orgazm-kolor.

Pierwsze badania empiryczne dotyczące zjawiska synestezji prowadzono w XIX wieku. Zajmowało się nim wielu znanych naukowców, m.in.: Wilhelm Wundt (1832–1920), Gustav Theodor Fechner (1801–1887) i sir Francis Galton (1822–1911). Jednak na początku XX wieku, wraz z rozwojem behawioryzmu, zainteresowanie synestezją spadło. To, czego nie można zmierzyć, nie powinno być przedmiotem badań psychologicznych – brzmiało credo zwolenników nowej szkoły psychologii. Dopiero w latach 90. ubiegłego stulecia fascynacja zjawiskiem zaczęła odżywać. A gdy zespół naukowców pod kierunkiem Simona Barona-Cohena, psychologa z University College London, opracował nową metodę mierzenia synestezji, badania jej poświęcone weszły w fazę rozkwitu.

Prawdziwa próba
Simon Baron-Cohen i jego współpracownicy sprawdzali, czy doświadczenia synestetyczne grafem-kolor są spójne w czasie. W tzw. teście spójności eksperymentator prosi uczestników – osoby doświadczające synestezji oraz osoby niedoświadczające tego zjawiska – by wymienili kolor towarzyszący każdej literze alfabetu. Obie grupy zostają poddane ponownemu badaniu po kilku miesiącach lub latach. W ten sposób naukowcy mogą sprawdzić, czy doświadczenie koloru pozostało takie samo, czy zmieniło się wraz z upływem czasu. Badania pokazały, że synestetycy bez wahania przypisują określonym literom ten sam kolor, niezależnie od tego, ile czasu upłynie, bowiem przez całe życie spostrzegają daną literę w tym samym kolorze. Natomiast osoby, które nie są synestetykami, podczas drugiego badania długo z...

Pozostałe 80% artykułu dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.



 

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI