Słowa kładą się cieniem

Mózg i umysł Laboratorium

Spróbuj opisać czyjąś twarz, brzmienie głosu, smak wypitego wina... Nie jest to proste. Bywa nawet niewskazane, bo im dokładniej opisujesz swoje wspomnienie, tym bardziej je zacieniowujesz. I gorzej pamiętasz.

Wyobraź sobie, że robisz zakupy i jesteś świadkiem kradzieży. Doskonale widzisz twarz sprawcy. Przybyli na miejsce zdarzenia policjanci proszą cię, byś dokładnie ją opisał. Następnie – już na komisariacie – pokazują ci zdjęcia notowanych wcześniej przestępców i proszą, byś rozpoznał wśród nich sprawcę kradzieży. Twój kolega, który również był świadkiem tego zdarzenia, też zeznaje. Tyle że on nie opisywał twarzy sprawcy, tylko od razu dostał zestaw zdjęć do rozpoznania. Jak sądzisz, kto ma większe szanse na rozpoznanie złodzieja?

POLECAMY

Intuicja podpowiada, że to właśnie tobie będzie łatwiej rozpoznać sprawcę kradzieży. Wydaje się bowiem, że opisywanie czegoś wymaga „odświeżenia” pamięci, a tym samym powinno ułatwiać późniejsze rozpoznawanie. Okazuje się jednak, że osoby, które wcześniej opisywały twarz sprawcy, radzą sobie potem ze wskazaniem jej wśród innych twarzy gorzej niż ludzie, którzy nie dokonywali opisów. Zjawisko to zwane jest zacieniowaniem werbalnym.

Opisać smak wina
Zacieniowanie werbalne zostało odkryte przez małżeństwo amerykańskich badaczy: Jonathana W. Schoolera i Tonyę Y. Schooler w 1990 roku. W pierwszym z opisanych przez nich eksperymentów badani oglądali 30-sekundowy fragment filmu, przedstawiający napad na bank. Twarz sprawcy była na filmie dobrze widoczna, zatem badani mogli ją zapamiętać. Potem nastąpiła 20-minutowa przerwa, w trakcie której uczestnicy eksperymentu zajmowali się czymś innym, niezwiązanym z celem badania. Miało to na celu osłabienie pamięci filmu, a tym samym zbliżenie badań do sytuacji realnej. Świadek zazwyczaj też nie zeznaje natychmiast po tym, jak widział przestępstwo. Następnie połowa osób badanych sporządzała opis widzianej twarzy; mieli na to 5 minut. Druga połowa badanych, czyli grupa kontrolna, nie opisywała twarzy, lecz wykonywała inne zadania. W ostatniej fazie eksperymentu wszystkim badanym, z obu grup, pokazano serię ośmiu zdjęć. Wśród nich było też zdjęcie sprawcy. Okazało się, że odsetek poprawnych rozpoznań był mniejszy w grupie, która opisywała twarz sprawcy.

Zjawisko zacieniowania werbalnego wzbu[-]dziło natychmiast duże zainteresowanie nie tylko wśród badaczy. Oczywiste jest, że może ono mieć znaczenie dla stosowanej psychologii sądowej. Zazwyczaj bowiem świadek najpierw widzi przestępstwo, potem zeznaje jak najdokładniej o wyglądzie sprawców, a dopiero później przedstawia mu się „kolekcję” policyjnych zdjęć twarzy przestępców, spośród których ma wskazać sprawcę. Zjawisko zacieniowania werbalnego pokazuje, że rozpoznanie sprawcy może być utrudnione, jeśli wcześniej dokładnie i szczegółowo się go opisywało.
Zacieniowanie werbalne dotyczy jednak nie tylko pamięci twarzy. Efekt ten uzyskiwano również wtedy, kiedy należało zapamiętać kolory albo brzmienie głosu. Dotyczy on także bodźców smakowych. Osoby, które musiały jak najdokładniej opisać słowami smak wypitego wina, rozpoznawały je później gorzej wśród innych gatunków niż badani, którzy nie opisywali jego smaku. Ogólnie, wydaje się, że efekt zacieniowania werbalnego pojawia się wtedy, gdy chod...

Pozostałe 80% artykułu dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.



 

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI