Rzeczy pierwsze...24

Ja i mój rozwój Wstęp

Zapotrzebowanie na dobro nie ma granic. Mniejsze dobro, większe dobro, prawdziwe dobro, samo dobro. Dobro dla innych i (zwłaszcza) dobro dla siebie samego. Rzecz w tym, że rzadko kiedy (i rzadko kto) jasno mówi się, czym jest to dobro. Wszyscy zakładamy, że jakoś intuicyjnie to rozumiemy. Z dobrocią – wszystko jedno dla siebie, czy dla innych – jest jednak tak samo, jak z używkami czy słodyczami.

Trzeba jej coraz więcej i więcej, aby mieć tyle samo radości czy satysfakcji. Tak samo jak z pieniędzmi, co stwierdzono w pewnych badaniach. Dwa razy więcej przyjemności niż tysiąc dolarów daje dopiero dziesięć tysięcy dolarów. To pokazuje bezmiar chciwości tego, co jest dobre.
Kto z nas nie słyszał zawołania, aby być dobrym dla siebie samego. Co takie zachęty właściwie oznaczają? Że ktoś jest dla siebie niedobry i chcemy go zachęcić do lepszego traktowania siebie? Czy to, że ktoś jest dobry, ale zbyt mało? Czy może to, że ktoś jest bardzo dobry dla siebie, ale dobra nigdy za wiele? Podejrzana sprawa!
Dwie bliskie mi osoby, z którymi rozmawiałem ostatnio o zachętach, aby być dobrym dla siebie samych, zareagowały w dość charakterysty...

Pozostałe 80% artykułu dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.



 

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI