Przyglądam się swoim synom

Praktycznie

Pewien człowiek wpatrywał się w obraz. Zapytany, kogo przedstawia płótno, odrzekł: „Tego, kogo ojciec jest synem mojego ojca”. I ja przyglądam się moim synom. Przyglądam się mojemu ojcostwu, w którym obecny jest ten, którego jestem synem…

Jakim być ojcem? Groźnym, dyscyplinującym, wymagającym („jak popuszczę synowi teraz, to potem nie odnajdzie się w dorosłym świecie wyzwań, w którym nawet ja ledwo sobie radzę”), czy ojcem luzakiem, kumplem („mój ojciec był jak »generał« wydający rozkazy, więc niech przynajmniej moje dzieci mają fajnego tatę”)? Wzięcie odpowiedzialności uczuciowej i egzystencjalnej za swoje dzieci jest dla nas, mężczyzn, bardzo trudne, bo brakuje nam wzorców. Nasi ojcowie żyli w czasach dominacji patriarchatu – ojcostwo było sprowadzone do zapewnienia materialnego bezpieczeństwa. Przyjmowanie przywódczej roli w rodzinie odbywało się kosztem fizycznej i emocjonalnej nieobecności ojców. 

POLECAMY

Dziś, w efekcie społecznych i gospodarczych przemian, wyznacznikiem jakości życia stała się kariera. Do wyścigu mężczyzn dołączyły kobiety, bo zyskały więcej swobody i możliwości samorealizacji. Rywalizując ze sobą, zapominają o emocjonalnych potrzebach dzieci – rodzina i dzieci przypominają towar na wolnym rynku.

Wchodzenie w głębszą relację z dzieckiem nie jest łatwe dla współczesnych mężczyzn, bo nie mieli oni wzorców. Ich ojcowie byli nieobecni, fizycznie i emocjonalnie. Kontakty sprowadzone były do pytania „Co tam w szkole?” i odpowiedzi „W porządku”. Ojciec był „uruchamiany” przy okazji poważnych wydarzeń, wymagających jego „interwencji”, ale te epizody pozornego zaangażowania nie zmieniały jego roli i postawy. Dziś wyrwanie się z takiego błędnego koła wymaga od mężczyzn dużego wysiłku. Jak przejść z pozycji bycia dzieckiem własnego ojca na pozycję ojca własnych dzieci? To poważny i długoletni proces rozwoju osobistego – świadomy lub nie – któremu towarzyszy wiele konfliktów wewnętrznych. Bolesnych, ale i prowadzących do pozytywnych doświadczeń. 

Ojcostwo po omacku

Proces zbliżenia się do dzieci wymaga docenienia i zwrócenia uwagi na wartość tych relacji. Czego możemy nauczyć się od własnych dzieci? Tego, jak ważne są bezwarunkowa miłość i nieograniczone zaufanie.

Gdy mężczyzna zaczyna doświadczać swoich uczuć, uświadamia je sobie i otwiera się na nie, nie tylko dojrzewa do swojego ojcostwa, ale i przejmuje odpowiedzialność za siebie i swoją rodzinę. Pełniej odnajduje swoje miejsce również w związku.

Stani...

Pozostałe 80% artykułu dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.



 

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI