Powroty przeszłości

Na temat Ja i mój rozwój

Smutek, poczucie pustki. Wrażenie, że jesteśmy całkiem samotni. Gdy wpadamy w taki nastrój, uruchamiają się wspomnienia. O czasach, gdy byliśmy młodsi, często całkiem malutcy. O miejscach, ludziach, wydarzeniach. Tym wspomnieniom zwykle towarzyszy smutek, żal za tym, co przeminęło. Ale ten smutek jest dobry, odbudowuje nas. Tak działa nostalgia.

Kalendarz Gośki jest codziennie szczelnie wypełniony. Pracuje w branży, w której stres jest wkalkulowany w charakter pracy – nie ma się co mazgaić, tylko od rana walczyć, walczyć, walczyć. Czasami, po szczególnie trudnym dniu, gdy późnym wieczorem wraca do pustego, zimnego mieszkania na dziesiątym piętrze, wydaje jej się, że to, co robi, nie ma sensu. Że trudna rozmowa z klientem zaplanowana na następny dzień na pewno zakończy się fiaskiem. Że choć ma 38 lat i w branży pracuje od piętnastu lat, to jest gorsza od swoich kolegów w dziale i wszyscy tylko czekają, aż jej się powinie noga. Gdy ostatnio wypłakała się do słuchawki starszej siostrze, Eli, po chwili ciszy usłyszała: – Oj, Gocha, Gocha. Zrób sobie herbaty, zamknij oczy i przypomnij sobie Paskudne Buty! Tylko my je mamy, zapomniałaś?

Paskudne Buty to dla Gośki i Eli hasło-klucz, wspomnienie z dzieciństwa tak silne i... dające tak wiele sił w sytuacjach beznadziejnych. Podstawówka, koniec PRL-u, szare ulice, smutni ludzie, puste półki w sklepach i ciężka choroba ojca, która pochłaniała lwią część domowego budżetu. Któregoś dnia mama, wracając ze szpitala od ojca, kupiła córkom buty na zimę. Buty były czarne, ciepłe i... koszmarnie brzydkie. Skrzyżowanie skórzanych trepów z walonkami. Dziewczynki nie były wybredne, ale załamały się, gdy zobaczyły „zdobycz” mamy. Większość koleżanek w klasie miała kolorowe kozaki, a kilka chodziło w modnych wtedy „Relaksach”. Jak tu się pokazać w szkole w tych Paskudnych Butach? – Może nie są najładniejsze, ale tylko na takie nas teraz stać. Poza tym, one mają coś, czego nie mają piękne buty: na ślizgawce są najszybsze! – zapewniła mama. Kazała dziewczynkom założyć Paskudne Buty, ciepłe kurtki i czapki, i do późnego wieczora ślizgały się w trójkę na ślizgawce za domem.

To jedno z niewielu najradośniejszych wspomnień z dzieciństwa Gośki. A na drugi dzień okazało się, że mama miała rację. Gośka w Paskudnych Butach, początkowo obśmianych przez kolegów, wygrała wszystkie wyścigi na ślizgawce na szkolnym boisku! Od tamtej pory Gośka i Ela przypominają sobie o Paskudnych Butach zawsze wtedy, gdy wydaje im się, że są gorsze od innych, że nie dadzą rady, że stoją na przegranej pozycji. Wystarczy mała nostalgiczna podróż w czasie i w sercu robi się cieplej, pewniej...

Złożoność nostalgii

Nostalgia to przyjemnie zabarwiona, sentymentalna tęsknota za przeszłością, która może zapobiegać kryzysom psychicznym – uważa Anna Braniecka z SWPS. W 2010 roku dr Braniecka przeprowadziła badania nad nostalgią, do których zaprosiła 447 osób w wieku od 20 do 34 lat. Spojrzała w nich na nostalgię jak na emocję złożoną, łączącą afekt pozytywny w postaci przywoływania przyjemnych wspomnień oraz negatywny, czyli poczucie utraty obiektu tych wspomnień. Jak twierdzi, dzięki tej złożoności nostalgia umożliwia pełniejsze, bardziej prawdziwe przeżywanie rzeczywistości, ponieważ „odzwierciedla jej zarówno pozytywne, jak i negatywne elementy”. Badaczka jest przekonana, że warto nabyć umiejętność doświadczania nostalgii i w pewnych okolicznościach umieć ją przeżyć: – Wtedy można np. przekształcić smutek w nostalgię. Moje badania pokazały, że umiejętność przywoływania nostalgicznych wspomnień zapobiega długotrwałemu obniżaniu się nastroju, a nawet kryzysom psychicznym. Oprac. PŻ na podst. informacji prasowej SWPS z 22 marca 2011 

Ucieczka czy lek?
Nostalgia otacza nas ze wszystkich stron. Specjaliści nauk społecznych uznali nawet pierwszą dekadę dwudziestego pierwszego wieku za wyjątkowo nostalgiczną. Sieć proponuje mnóstwo portali oferujących stare filmy, piosenki czy książki. Są specjalne strony, na których można przeczytać wspomnienia internautów i samemu podzielić się jakimś wspomnieniem sprzed lat. Do łask wracają zespoły muzyczne, które swoje „pięć minut” miały 20 lat temu. Projektanci samochodów, mebli, ubrań, naczyń, sprzętu elektronicznego pełnymi garściami i bez oporów czerpią inspiracje z lat 50., 60. czy 70. minionego wieku. Rekordy popularności biją seriale w rodzaju „Mad Men”, pieczołowicie rekonstruujące świat sprzed pół wieku. Nostalgia pojawia się w nazwach restauracji, klubów, hoteli, w tytułach książek i filmów. Była i jest tematem muzycznych hitów.

Dla wielu ludzi w wieku 28–40 lat nostalgiczne wspomnienia bywają ucieczką przed odpowiedzialnością. Przeszłość tak ich fascynuje, że przestają planować swoją przyszłość – alarmują autorzy raportu, który w lutym 2010 roku opublikowała Standard Life, istniejąca od blisko 190 lat ogromna instytucja finansowa z siedzibą w Edynburgu. Tę grupę autorzy raportu określili mianem pokolenia „Re-Run”, co można przełożyć na polski jako „pokolenie powrotów”.

„Re-Run” to ludzie dobrze wykształceni, inteligentni i myślący, tacy „którzy wiedzą, że nie robią tego, co powinni, aby zabezpieczyć swoją przyszłość”. Zamiast bowiem planować życie i myśleć o tym, jak przeżyć je spokojnie i bezpiecznie, wolą – jak twierdzą autorzy raportu – oddawać się nostalgicznym powrotom do przeszłości: „Są szczególnie podatni na fascynację rzeczami ze swojej młodości, czują się najszczęśliwsi, gdy myślą o czasach, kiedy byli młodzi, i kochają retro-powroty”. Problem w tym, że owe nostalgiczne powroty prowadzą do „emocjonalnej słabości tej grupy, zachęcając ją do patrzenia raczej w przeszłość niż w przyszłość”. Pokolenie „Re-Run” wie dużo o tym, jak może wyglądać jego przyszłe życie, jednak na ogół nie robi pożytku z tej wiedzy – np. blisko jedna trzecia badanych uważa, że i tak los zadecyduje o tym, co się z nimi stanie.

Pisarz i dziennikarz Damian Barr, który pomagał opracować raport, poszukuje powodów takiej postawy pokolenia, do którego sam należy: „Nie chcemy być już dziećmi, ale nie chcemy też starzeć się. Chcielibyśmy być wiecznie młodzi. Jesteśmy Piotrusiami Panami, którzy wydają o wiele więcej pieniędzy i poświęcają o wiele więcej czasu na poszukiwanie młodości niż ich dziadkowie czy rodzice. Dla nas wejście w «czterdziestkę» oznacza tak naprawdę ponowne wejście w «trzydziestkę». (...) Dorastaliśmy w dobrych czasach albo przynajmniej z ich obietnicą. Optymizm był w naszych czasach nakazem. Wracamy do przeszłości, ponieważ teraźniejszość jest dojmująco pesymistyczna. Może wydaje nam się, że ożywiając dawne, dobre czasy sprawimy, że do nas powrócą?”.

Choć autorzy raportu Standard Life malują nostalgię w ciemnych barwach, to jednak jej popularność świadczy...

Pozostałe 80% artykułu dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.



 

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI