Pokora chroni

Zdrowie i choroby Praktycznie

Można nauczyć się serwisować swój organizm w sytuacji niszczącego stresu. Warto zrewidować przekonania na własny temat, na przykład o swojej niezbędności i omnipotencji - mówi Wojciech Eichelberger.

DOROTA NAWROTEK: – Światowa Organizacja Zdrowia od lat alarmowała, że stres stanie się chorobą cywilizacyjną XXI wieku. Eksperci postulują profilaktykę, w księgarniach całe półki zajmują książki o tym, jak radzić sobie ze stresem, a mimo to większość z nas pada ofiarą nadmiernego przeciążenia...
WOJCIECH EICHELBERGER: – Bo nie wystarczy znajomość teorii. Trzeba też parę rzeczy umieć zrobić i stosować je systematycznie, zwłaszcza że najbardziej zagraża nam stres endogenny, niezależny od sytuacji, w jakiej się znajdujemy, czyli generowany przez nasz własny umysł. Oczywiście stres wywołują również konkretne zewnętrzne okoliczności, lecz te prędzej czy później mijają. Dlatego z powodu stresu szczególnie cierpią osoby, które mają skłonności do generowania autostresu – czyli zamartwiania się i straszenia samych siebie. W dzisiejszych czasach umiejętność kontroli umysłu, czyli świadomego wpływania na nasz proces myślowy i emocjonalny, staje się niezbędna. Zamartwianie się i straszenie się utrzymuje cały organizm w stanie permanentnej mobilizacji stresowej, co blokuje procesy regeneracji i obniża barierę immunologiczną. Dlatego chroniczny stres słusznie uznaje się za praprzyczynę większości chorób cywilizacyjnych.

W tym powszechnym zamartwianiu się uczestniczą zarówno ci, którzy walczą o sukces i uznanie, jak i ci, którzy osiągnęli wszystko, a jednak przeżywają stres, bo nic ich „nie kręci”.
– Ci walczący czasami rzeczywiście chcą zapewnić sobie niezbędny standard życia, ale coraz więcej jest tych, którzy gorączkowo realizują swoje potrzeby neurotyczne. A one mają to do siebie, że kamuflują prawdziwe problemy i deficyty – i w związku z tym nie dają się zaspokoić, więc często przybierają formę uzależnienia lub nawet obsesji. Obecnie jedną
z najczęściej występujących kategorii potrzeb neurotycznych są potrzeby narcystyczne, przejawiające się w nieustannym dążeniu do imponowania otoczeniu i dowartościowywaniu się poprzez nabywanie dóbr. To groźne mechanizmy, które warto dostrzec, nazwać i wyłączyć, by nie stać się ofiarą samych siebie.

POLECAMY

Z kolei w życiu tych, którzy osiągnęli już „wszystko” i czerpią satysfakcję ze swoich osiągnięć, pojawia się poważny kłopot – nie wiedzą, co dalej robić ze swoim życiem, jaki mu nadać sens… Przeżywają stres egzystencjalny. To trudny, ale dobry rodzaj stresu, który zmusza do refleksji, każe szukać w życiu wyższych sensów. Zwykle osoby doświadczające stresu egzystencjalnego znajdują w końcu to, czego szukają, choć często okupują to depresją.
Ale tej szczególnej depresji nie należy szybko pozbywać się przy pomocy środków psychotropowych lub topić jej w alkoholu. Trzeba jej wręcz powiedzieć „witaj smutku” i użyć do poszukiwania tego, czego naprawdę potrzebujemy, aby nasze życie uznać za spełnione.

Ale ludzie doświadczają nie tylko tego egzystencjalnego stresu...
– Są też ludzie, którzy doświadczają stresu realnego – żołnierze na froncie, górnicy na pokładach wydobywczych, strażacy, ratownicy, lekarze, kierowcy tirów, pracownicy autorytarnie zarządzanych korporacji. Tych ludzi trzeba po prostu nauczyć...

Pozostałe 80% artykułu dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.



 

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI