Pokłady nadziei

Ja i mój rozwój Laboratorium

Z największej rozpaczy można uczynić najbardziej niezwyciężoną nadzieję - pisał Friedrich Nietzsche. Ci, którzy to potrafią, jak dowodzą badania, są bardziej odporni psychicznie. Potrafią wyjść z największych opresji.

Doktor William Buchholz, onkolog i hematolog, konsultant amerykańskiego Center for Healing and Wellness, wspomina, jak podczas zjazdu Amerykańskiego Towarzystwa Onkologicznego stał się mimochodem świadkiem rozmowy dwóch lekarzy. „Nie rozumiem” – przyznał pierwszy z nich. „Stosowaliśmy te same leki, w tych samych dawkach. Przyjęliśmy identyczne kryteria kwalifikacji pacjentów z drobnokomórkowym rakiem płuc do programu. Ja zaobserwowałem poprawę stanu zdrowia u 22 proc. moich pacjentów, a ty aż u 74 proc. Jak to możliwe?!” Na co drugi odparł: „To prawda, obaj stosowaliśmy Etopozyd, Planitol, Oncovin i Hydroxyurea.

Nazwałeś tę chemię skrótem EPOH. Ja zaś powiedziałem pacjentom, że podaję im HOPE (ang. nadzieja). Oczywiście uprzedziłem ich, że jest to leczenie eksperymentalne, ale podkreśliłem, że mimo kiepskich rokowań mają szansę: kilku procentom pacjentów udaje się z tego wyjść.” „Czy nie dajesz im fałszywej nadziei?” – spytał pierwszy. „A co, jeśli leczenie nie przyniesie efektu?”. W odpowiedzi usłyszał: „Czy nie zaszczepiasz w nich fałszywej rozpaczy, gdy podkreślasz możliwe skutki uboczne terapii i złe rokowania? Kiedy pacjenci mają nadzieję, są zmotywowani do leczenia, lepiej znoszą chemię i mają się czego trzymać. Co innego mogę im dać?”.Od momentu podsłuchania tej rozmowy dr Buchholz prócz leków dawkuje swym pacjentom nadzieję (por. aplikacja „Cudowny lek”).

Cudowny lek

Doktor William Buchholz przygotował ulotkę opisującą, co i jak leczy nadzieja.Opis leku: NADZIEJA jest naturalną substancją powstającą dzięki wyobrażaniu sobie lepszej przyszłości. Powoduje wzrost energii i odwagi – ułatwiając osiągnięcie trudnych nawet celów. Wskazania: W leczeniu nieufności, depresji, lęku oraz w celu zwiększenia motywacji do leczenia. Pomocniczo: w usuwaniu lęku, pesymizmu i osamotnienia. Mechanizm działania: Umożliwia kreowanie lepszych oczekiwań co do przyszłości, co wyzwala mentalnie z niekorzystnego stanu obecnego, uwalnia od pesymizmu, zatrzymuje lęk wolno płynący. Niweluje poczucie osamotnienia, poprzez wzbudzenie oczekiwań co do możliwości zaistnienia głębokich relacji z innymi. Wzmaga motywację do działania i do leczenia, dając poczucie, że cele są możliwe do zrealizowania. Dawkowanie i czas podawania leku: Dostosowane do osoby. Należy mieć na względzie możliwości pacjenta w zakresie absorpcji NADZIEI oraz możliwości personelu medycznego w jej podawaniu. Postacie leku: Zapewnienie, że mimo złych rokowań, istnieje określona szansa na wyzdrowienie. Podanie opartych na faktach historii pacjentów, którzy w podobnych okolicznościach poradzili sobie z chorobą. Czasami sama obecność i obietnica, że będzie się z pacjentem do końca. Możliwe działania niepożądane: brak w przypadku NADZIEI Prawdziwej.

Na wagę życia
Wybitny psychiatra Karl Menninger jako jeden z pierwszych lekarzy dostrzegł uzdrawiającą moc nadziei, a zarazem brak naukowych publikacji na ten temat. „Nasze półki są puste. Czasopisma milczą” – podsumował stan literatury naukowej o nadziei w 1956 roku, podczas corocznego spotkania Amerykańskiego Towarzystwa Psychiatrycznego.

Dopiero pod koniec lat 90. rozpoczęły się badania fenomenu nadziei. I przyniosły zdumiewająco jednoznaczne rezultaty. Pochodzą one głównie z badań Charlesa Richarda Snydera, nieżyjącego już autora pierwszego podręcznika psychologii pozytywnej, oraz Anthony’ego Scioli, psychologa klinicysty z Keen State College w New Hampshire.

Okazuje się, że ludzi pełnych nadziei cechuje większa odporność psychiczna. Czują się mniej osamotnieni, bo widzą wokół siebie osoby gotowe ich wspierać, są bardziej kompetentni społecznie i chętniej pomagają innym. Gdy chorują, lepiej znoszą ból, bardziej dbają o siebie i szybciej wracają do zdrowia po operacji. Rzadziej się martwią i subiektywnie czują się lepiej. Im więcej nadziei mają, tym większe jest ich poczucie dobrostanu, mniejszy lęk przed śmiercią i umieraniem.

Badania osób zakażonych wirusem HIV dowodzą, że nadzieja wpływa korzystnie na ich system odpornościowy – mają więcej komórek odpornościowych CD4, czyli limfocytów, które pomagają rozpoznawać, atakować i niszczyć w sposób swoisty bakterie, grzyby i wirusy. Wirus HIV wnika do ich wnętrza i namnaża się, w efekcie liczba tych komórek we krwi osoby zakażonej spada. Jak stwierdzono, duża dawka nadziei i mały poziom stresu sprzyjają wydłużeniu życia osób seropozytywnych.

POLECAMY

Na poziomie fizjologii nadzieja pomaga zrównoważyć aktywność układu sympatycznego i parasympatycznego, co wpływa na zachowanie właściwego poziomu neuroprzekaźników, hormonów, limfocytów i innych substancji ważnych dla zdrowia. Nic dziwnego, że – jak zauważa Anthony Scioli – już ponad 90 procent onkologów widzi w nadziei jeden z najważniejszych psychologicz...

Pozostałe 80% artykułu dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.



 

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI